Design Thinking w Świecie Przemysłu Spożywczego: Nowa Taktyka na Murawie Innowacji article W świecie przemysłu spożywczego zaczynamy grać w piłkę całkiem nową taktyką. Nie będzie to jednak 'parkowanie autobusu' ani klasyczny 'catenaccio'. Zamiast tego wprowadzamy do gry 'Design Thinking'! Ten zawodnik, który wcześniej był gwiazdą w świecie inżynierów i biznesmenów, teraz wchodzi na boisko przemysłu spożywczego, a jego celem? Dopasować przysmaki pod indywidualne gusta kibiców - czyt. konsumentów. Sędziowie w postaci badaczy zachowań konsumenckich już dawno przewidzieli, że stare podejście, skupiające się tylko na produktach, będzie musiało opuścić murawę. Innowacje w tej lidze muszą być bardziej zorientowane na kibica, na to co on naprawdę chce! Design Thinking to nie jakiś nowy nabytek z letniego okna transferowego. Od lat zdobywał punkty w innych ligach. Teraz, gdy wprowadza się do świata przysmaków, potrzebujemy zrozumieć, że to nie tylko szefowie kuchni z magicznymi trikami w rękawie, tworzący kulinarny ekwiwalent 'hat-tricku', takiego jak słynny kawior owocowy z El Bulli. To także cała drużyna - od wnętrza restauracji, poprzez odpowiednie oświetlenie, aż po perfekcyjnie dobraną muzykę - tworząca niesamowity mecz dla naszych zmysłów. Czy 'Design Thinking' stanie się Leo Messim przemysłu spożywczego? Czas pokaże! Ale jedno jest pewne: piłka jest teraz po ich stronie, a konsument stoi na trybunach z otwartymi ustami, czekając na niesamowite zagrania! "Design Thinking" czyli co? Przygotujcie się na niesamowity mecz w świecie projektowania! To nie jest kolejna nudna drużyna. To prawdziwi playmakerzy w świecie innowacji! Zacznijmy od kapitana drużyny. John Arnold w latach '50 zbudował drużynę (szkołę projektowania inżynierskiego) w Stanfordzie. Zamiast piłki, wprowadził 'projektowe myślenie'. Ale prawdziwa gwiazda, nasz Messi w świecie Design Thinking, to Tim Brown. Dla niego główna taktyka to 'człowiekocentryczność'. W skrócie, gra jest o ludziach i dla ludzi. W latach '80 i '90, David Kelly (nie mylić z Davidem Beckhamem!) wprowadził to podejście na kolejny poziom, zakładając, że zespoły projektowe powinny mieć swoje miejsce na boisku od pierwszego gwizdka - od początkowego etapu projektowania. Szybko przekonał się, że ta strategia przynosi efekty. Dzięki zrozumieniu potrzeb kibiców, czyli klientów, można było tworzyć niesamowite produkty, które przyjmowały się z owacjami na stojąco. Co ciekawe, niektórzy filozoficzni komentatorzy twierdzą, że nasza drużyna Design Thinking miała swoje korzenie już w latach '30 XX wieku u Johna Deweya. On z kolei mówił, że prawdziwa sztuka polega na doświadczaniu codziennych chwil, niczym bramki strzelane w ostatniej minucie meczu. Przygotujcie się na mecz stulecia w świecie biznesu! Design Thinking to jak piłkarski dream team, który zamiast kopania piłki, kopie... innowacyjne pomysły!