SlideShare a Scribd company logo
1 of 5
Download to read offline
Nikt z pewnością nie znajduje się dalej od celu
niż ten, co sobie wyobraża, że już zna tę osobliwą
krainę...1
Novalis
Bliżej
Niesamowite jest zwodnicze. Ma wiele obli-
czy, zwykle przesłoniętych maskami, których
gra uwodzi i mami, fascynuje i zniewala,
pociąga i odstręcza. Wielopostaciowość jego
przejawień jest wyzwaniem dla umysłu
pragnącego poza zmiennością formy widzieć
źródło owej iluzji – dominantę harmonizują-
cą dysonanse, zasadę znoszącą wewnętrzne
sprzeczności, jedność rodzącą mnogość. Nie-
samowite niechętnie poddaje się takim pró-
bom. Jego mroczny splendor kryje tajemnicę
– niemożliwą do rozwikłania i nie dającą się
przekształcić w problem – wyzwanie rzucone
intelektowi przykrawającemu nieogarnione
wedle jego własnych miar.
Za niesamowite uchodzą postaci, przedmioty,
zjawiska i zdarzenia, wobec których czujemy
się nieswojo – czy to dlatego, że odsłaniają
1
Novalis, Aforyzmy, wyb. i przeł. J. Bester, Warszawa:
PIW, 1972, af. 453.
Krzysztof Korżyk
Ilustracje Anna Zabdyrska
Niesamowite-
- wyzwalające
przed nami zawodność potocznej, zdrowo-
rozsądkowej wizji rzeczywistości, czy też
dlatego, że owym niezwykłym przeżyciom
towarzyszy wrażenie wyobcowania, nierzad-
ko podszyte poczuciem absurdalności ota-
czającego świata, wcześniej dobrze znanego,
swojskiego i bezpiecznego. Pod postacią tego,
co niecodzienne i nieoczekiwane, dziwne
i niezwykłe, częstokroć także makabryczne,
monstrualne i demoniczne, wdziera się w ów
świat tajemnicze, niepochwytne i niewytłu-
maczalne niesamowite, siejąc przerażenie
i trwogę. W obliczu budzącej grozę okropno-
ści, pod znakiem zapytania staje stabilność
przewidywalnej egzystencji, ożywają tłumio-
ne zwykle wątpliwości i wniwecz obracają się
z trudem wypracowane, poręczne „prawdy”
o życiu, świecie i nas samych.
W Rzemiośle życia Cesare Pavese napisał:
To wszystko, co czyni nasze ciało, poza doznaniami
zmysłowymi, pozostaje niedostrzeżone. Najważniej-
szych jego funkcji (krążenia krwi, trawienia itd.)
nie znamy. To samo dzieje się z naszym duchem:
nic nie wiemy o jego poruszeniach i przemianach,
o jego kryzysach itd., wyjąwszy pobieżne czynności
ideacji schematyzującej. Jedynie choroba uzmy-
sławia nam głęboką funkcjonalność naszego ciała.
Taką samą funkcjonalność ducha przeczuwamy
w chwilach jego zachwianej równowagi2
.
Ów stan dezorientującego wyobcowania
przytrafia nam się często w obliczu zdarzeń
niezwykłych i nieoczekiwanych, których
dziwność wybija z transu codzienności.
Przebudzeni, pozbawieni wsparcia psychicz-
nego automatyzmu prowadzącego nas przez
koleiny rutynowych zatrudnień, czujemy
się nieswojo, mając stawić czoła osobliwości,
której pojawienie się wzbudza sprzeczne
i trudne do opanowania uczucia.
Spoza
W ujęciu Rudolfa Otta3
, pierwotnym rysem
niesamowitego jest jego związek z bezpośred-
nio niepoznawalnym sacrum uobecniającym
się w szczególnego rodzaju przeżyciach,
wzbudzających w jednostce ambiwalentne
uczucia przerażenia i uniesienia, lęku i za-
chwytu, grozy i fascynacji. Ową elementarną
siłę, uchwytną jedynie w symbolicznych
2
C. Pavese, Rzemiosło życia (Dziennik 1935–1950), przeł.
A. Dukanović, Warszawa: PIW, 1972, s. 274–275.
3
Zob. R. Otto, Das Heilige: Über das Irrationale in der Idee
des Göttlichen und sein Verhältnis zum Rationalen, Breslau:
Trewendt und Granier, 1917.
autoportret 4 [47] 2014 | 73
przejawach oraz w odczuciach i doświadcze-
niu odpowiednio ukwalifikowanych podmio-
tów, nazywa Otto numinosum4
. Jest ono
kategorią typowo religijną, aprioryczną, niezależ-
ną od faktów i historii, nieuzależnioną od żadnych
innych dziedzin kultury, kategorią pozamoralną.
Może skłaniać do czynów zarówno aprobowanych,
jak i potępianych moralnie, może nakazywać mi-
łość i miłosierdzie, ale także wojny, morderstwa,
oszustwa, kradzieże. Może wymagać ofiar z ludzi,
nakazywać dzieciobójstwo i rodzicobójstwo. Nie
liczy się z żadną rzeczywistością jednostkową
i społeczną – jest bowiem kategorią a priori. Wobec
niego człowiek odczuwa swą nicość, odczuwa, że
jest tylko stworzeniem, pyłem i prochem5
.
W rezultacie tajemnicze źródło owych we-
zwań czy nakazów jawi się podmiotowi jako
tyleż pociągające i odpychające, ileż zniewa-
lające i wyzwalające.
Racjonalnie interpretowane numinosum – nie-
codzienne i niezwykłe, nieokreślone i niepo-
jęte, nieznane i niepoznawalne – odsłania się
w doświadczeniu podmiotu przede wszystkim
jako budząca grozę moc i tajemniczość. Wywo-
łuje paniczny strach, irracjonalny lęk – często-
kroć demoniczny czy upiorny, zwłaszcza gdy
jego pożywką są przerażające, zmitologizowa-
ne zdarzenia i postaci występujące w założy-
cielskich przekazach religii pierwotnych bądź
też zaludniające fantastyczne światy folklory-
stycznych opowieści i legend. Takie fenomeny
mają – zdaniem Otta – podłoże numinotyczne.
Pobrzmiewają w nich echa niegdysiejszych
4
Por. łacińskie numen, inis, oznaczające to, co święte
i boskie – nadprzyrodzoną, bezpostaciową i tajemniczą
siłę, ale także wielkość, majestat, potęgę i moc twórczą –
pierwotnie bezosobową, później także osobową.
5
J. Keller, Rudolf Otto i jego filozofia religii, [w:] R. Otto,
Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich
stosunek do elementów racjonalnych, przeł. B. Kupis,
Wrocław: Thesaurus Press, 1993, s. 19.
epifanii, a tajemniczą naturę objawiającego
się nadprzyrodzonego czy nadnaturalnego
poświadczają paradoksalne opisy, w których
nieodmiennie występuje ono jako amalgamat
tego, co groźne, wzniosłe, straszliwe, niepoję-
te, zachwycające i zniewalające.
Wtargnięcie tajemniczego niepojętego w sferę
dotychczas przewidywalnej codzienności na-
rusza znany porządek rzeczy, wybija z rytmu
i dezorientuje, domagając się zakwestionowa-
nia poręcznej swojskości otoczenia. Narzu-
cająca się świadomości osobliwość i niezwy-
kłość zdarzenia czy zjawiska rodzi poczucie
wyobcowania i „nieswojości” odzywające się
echem w wewnętrznym świecie myśli, uczuć
i wyobrażeń podmiotu oraz na gwałt przezeń
„oswajanej” rzeczywistości „wytrąconej z rów-
nowagi” nagłą erupcją niespodziewanego.
Zwykle towarzyszy temu dojmujące poczucie
„dziwności” sytuacji, w związku z którym
Otto przypomina, „że „dziwić się” pocho-
dzi – o czym już zapomnieliśmy – od dziwu
i pierwsze jego znaczenie to: być dotkniętym
w świadomości przez jakiś dziw, przez dziw-
ną rzecz, przez coś dziwnego (mirum). „Dziwić
się” w znaczeniu właściwym jest więc stanem
psychicznym występującym tylko w sferze
uczucia numinotycznego i tylko w formie
mocno wyblakłej i uogólnionej prowadzi do
zdumienia. Kiedy dla reakcji psychologicz-
nych odpowiadających mirum poszukujemy
jakiegoś wyrażenia, to również i tu znajduje-
my tylko jedną nazwę, która odnosi się wła-
ściwie do naturalnych cech psychiki i z tego
powodu znów ma tylko znaczenie analogicz-
ne: jest to stupor. Stupor jest czymś wyraźnie
innym niż tremor.
Oznacza osłupiałe zdumiewanie się, „otwieranie
ust z podziwu”, absolutne osłupienie. [...] Rzecz
sama jednak, a mianowicie religijna tajemniczość,
prawdziwe mirum, jest – by to możliwie najtrafniej
dostatecznie jasno w sposób pojęciowy”7
, rze-
czywistości „nadnaturalnej” czy „nadprzy-
rodzonej”, jedynie „na niższej płaszczyźnie
w retorycznym albo poetyckim rozwodnieniu
i w obniżonej formie”8
przywiedlnej do jej
zracjonalizowanego ujęcia jako czegoś prze-
chodzącego oczekiwanie wielkością czy in-
nymi, zmysłowo uchwytnymi przymiotami.
Ostatecznie – w interpretacji Otta – „niesa-
mowite jest właściwie i przede wszystkim to,
co nie jest dla nas «samowite», bezpieczne,
co budzi grozę, tzn. numinosum”9
.
Ku
Z ustaleniami autora Das Heilige dotyczącymi
duchowego i antropologicznego wymiaru
niesamowitości współbrzmią wglądy Heideg-
gerowskiej „transcendentalnej analityki
jestestwa”. Wedle autora Bycia i czasu
nieswojość jest podstawowym, choć na co dzień
zakrytym sposobem bycia-w-świecie. Samo jeste-
stwo wzywa jako sumienie od podstaw tego bycia.
Owo „coś mnie wzywa” to wyróżniony sposób
mówienia jestestwa. Dopiero nastrojony przez
trwogę zew umożliwia jestestwu projekcję samego
siebie na swą najbardziej własną możność bycia.
Dopiero egzystencjalnie rozumiany zew sumienia
daje znać o tym, co wcześniej jedynie ogłosiliśmy
jako tezę: nieswojość ściga jestestwo i zagraża jego
zapominającej o sobie zatracie10
.
Ów „nastrojony przez trwogę zew” będący
jednym z wcieleń niesamowitego przywodzi
jestestwo do przytomności, ukazując mu
– nieświadomemu swoich poczynań – jego
własną „ucieczkę” przed nim samym – zanu-
rzenie czy też upadanie w Się oraz w „świat”
7
Tamże, s. 53.
8
Tamże, s. 68.
9
Tamże, s. 69.
10
M. Heidegger, Bycie i czas, przeł. B. Baran, Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN, 1994, s. 390.
ontologiczno-egzystencjalnie pojętego zatro-
skania – ucieczkę „przed nieswojością, która
zwykle pozostaje zakryta ukrytą trwogą, jako
że publiczny charakter Się tłumi wszelki
brak zażyłości”11
. Jest to zew troski, w którym
objawia się sumienie wzywające jestestwo ku
jego „najbardziej własnej możności bycia”,
zew przemożny, bowiem „jestestwo u pod-
stawy swego bycia jest troską”12
. Tak więc
– przekonuje Martin Heidegger –
nieswojość odsłania się właściwie w podstawowym
położeniu trwogi, a jako najbardziej elementarna
otwartość rzuconego jestestwa nieswojość stawia jego
bycie-w-świecie wobec nicości świata, która je trwoży
w trwodze o najbardziej własną możność bycia13
.
Dopełnieniem owej „najbardziej własnej
możności bycia” każdego z nas jest nasze „naj-
bardziej własne bycie ku śmierci”, pojęte jako
dorastanie do jej wezwania będącego także
rzuconym „światowości” wyzwaniem, którego
wszakże jednostka wiodąca naznaczoną zatro-
skaniem egzystencję zwykle nie podejmuje.
Jeśli już, dzieje się tak najczęściej właśnie
wskutek wyobcowującego spotkania z osobli-
wym. Gdy w oczy zajrzy wzbudzony przezeń
strach lub zbliży się do nas lęk będący w istocie
– jak pokazuje Heidegger – „upadłą w «świat»,
niewłaściwą i jako taką przed sobą samą skrytą
trwogą”14
– radykalnie zmienia się postrzega-
nie rzeczywistości, przeorientowując się ku
temu, co pierwotne i zarazem ostateczne.
Nic w tym dziwnego, bowiem – wedle
analityka –
powszednie bycie ku śmierci jest jako upadające
ciągłą ucieczką przed nią. Bycie ku kresowi ma modus
11
Tamże, s. 272.
12
Tamże, s. 390.
13
Tamże, s. 388.
14
Tamże, s. 268.
wyrazić – czymś innym, thateron, anyad, alienum,
aliud valde, czymś obcym i dziwnym, czymś, co
w ogóle wypada z zasięgu rzeczy zwykłych, zrozu-
miałych i znanych, a więc swojskich, wobec tego
jest ukryte i radykalnie przeciwstawne temu, co
zwykłe, i właśnie dlatego przepełnia duszę wstrzą-
sającym uczuciem nieoczekiwanego6
.
Numinotyczny aspekt niesamowitego jawi
się więc jako element „szczególnej, «całkiem
innej» rzeczywistości i jakości, której odręb-
ność czujemy, ale nie potrafimy jej wyrazić
6
R. Otto, Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa
i ich stosunek do elementów racjonalnych, przeł. B. Kupis,
Wrocław: Thesaurus Press, 1993, s. 50–51.
przeinaczającego, niewłaściwie rozumiejącego
i przesłaniającego uchodzenia przed nim. Każdorazowo
własne jestestwo umiera zawsze faktycznie, tzn.
jest w byciu ku swemu kresowi, ale skrywa przed
sobą owo factum przez to, że przemienia śmierć
w występujący na co dzień przypadek śmierci
innych, który daje nam jeszcze większą pewność, że
nadal „się” przecież „żyje”. W upadającej ucieczce
przed śmiercią powszedniość jestestwa potwier-
dza jednak, że również i samo Się zawsze jest już
określone jako bycie ku śmierci – także wtedy, gdy nie
porusza się ono wyraźnie w obszarze „myślenia
o śmierci”. Także w przeciętnej powszedniości jestestwu
chodzi / ciągle o tę najbardziej własną, bezwzględną
i nieprześcignioną możność bycia, choć tylko w m o d u s
zatroskania o nienaprzykrzającą się obojętność w o b e c
najbardziej skrajnej możliwości jego egzystencji15
.
Tak więc wdzierające się w uporządkowaną
codzienność, niepodległe niesamowite, wywo-
łując pokrewne trwodze poczucie podszytej
lękiem „dziwności istnienia”, stawia podmiot
przed nim samym, trwoga bowiem
rzuca jestestwo z powrotem w to, o co się ono trwo-
ży, w jego właściwą możność-bycia-w-świecie. Trwo-
ga indywidualizuje jestestwo w jego najbardziej wła-
sne bycie-w-świecie, które jako rozumiejące z istoty
projektuje się na możliwości. Dlatego wraz z „o co”
/ trwożenia się trwoga otwiera jestestwo jako bycie-
możliwym, a mianowicie jako to, czym wyłącznie
z siebie samego może ono jako zindywidualizowane
być w zindywidualizowaniu. Trwoga ujawnia w je-
stestwie bycie ku jego najbardziej własnej możności
bycia, tzn. bycie-wolnym ku wolności wybierania
i uchwytywania-siebie-samego. Trwoga stawia
jestestwo wobec jego bycia-wolnym ku... (propensio in...)
właściwości jego bycia jako możliwości, którą ono
zawsze już jest. [...] Trwoga indywidualizuje i w ten
sposób otwiera jestestwo jako „solus ipse”16
.
15
Tamże, s. 357–358 [spacje, kursywa i inne osobliwości
zachowane – K.K.].
16
Tamże, s. 266 [jw. – K.K.].
Zarazem, powiada Heidegger, „w trwodze jest
nam «nieswojo». Znajduje tu wyraz swoista
nieokreśloność tego, przy czym jestestwo
w trwodze się znajduje: „nic” i „nigdzie”. Nie-
swojość (Unheimlichkeit) jednak oznacza przy
tym także bycie-nie-w-swoim-domu (Nicht-zu-
hause-sein). [...] Trwoga [...] wyprowadza jeste-
stwo na powrót z jego upadkowego zanurzenia
w „świecie”. Powszednia zażyłość załamuje
się. Jestestwo jest zindywidualizowane, ale
właśnie jako bycie-w-świecie. Bycie-w przybie-
ra egzystencjalny modus „nie-w-swoim-domu”.
Niczego innego nie mamy na myśli, mówiąc
o „nieswojości”17
.
Mimo
Medycznie, psychologicznie i estetycz-
nie oswajali niesamowite Ernst Jentsch18
i Sigmund Freud19
. Jentsch miał „niesa-
mowitość” za pochodną doświadczenia
dezorientacji, której istoty upatrywał
w utracie pewności, gdy intelekt natykający
się na groźne i wywołujące lęk osobliwe,
kapitulował przed nim, zrzekając się swych
krytycznych prerogatyw na rzecz medycznie
czy psychologicznie pojmowanego afektu
wywodzącego podmiot w pole podszytego
niepokojem irracjonalizmu.
Do „pozytywnej”, „empirycznej” i intelek-
tualnej analizy Jentscha przywodzącej na
myśl późniejszą o pół wieku teorię dysonansu
poznawczego Leona Festingera20
odniósł się
17
Tamże, s. 267.
18
Zob. E. Jentsch, Zur Psychologie des Unheimlichen,
„Psychiatrisch–Neurologische Wochenschrift”, 1906, nr
22, s. 195–198, oraz tenże, Zur Psychologie des Unheimlichen
(Schluss), „Psychiatrisch–Neurologische Wochenschrift”,
1906, nr 23, s. 203–205.
19
S. Freud, Das Unheimliche, „Imago. Zeitschrift für
Anwendung der Psychoanalyse auf die Geisteswissen-
schaften” 1919, V, s. 297–324.
20
Zob. L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, Stan-
ford, CA: Stanford University Press, 1957.
w swoim eseju Freud21
, kładąc nacisk przede
wszystkim na uczuciowy czy emocjonalny
wymiar owego zjawiska. Dla wiedeńskiego
klinicysty „niesamowite jest rodzajem tego,
co budzi trwogę, co zaś sprowadza się do tego,
co od dawna znane, znajome”22
. Poza tym,
jego zdaniem, „nie ma żadnych wątpliwości
co do tego, że [niesamowite] należy [...] do
dziedziny tego, co przeraźliwe, wywołujące
lęk i grozę, równie pewne jest i to, że słowa
tego używa się nie zawsze w ostro odgrani-
czonym znaczeniu, tak że najczęściej zlewa
się ono właśnie z tym, co w ogóle budzi lęk”23
.
Oparta na takich założeniach analiza różno-
rodnych przejawów niesamowitości pocho-
dzących głównie z dzieł Wilhelma Hauffa,
E.T.A. Hoffmanna i Albrechta Schaeffera
prowadzi Freuda do wniosku, „że w zmyśle-
niu literackim wiele z tego, co byłoby niesa-
mowite, gdyby wydarzyło się w życiu, nie jest
niesamowite, i że w zmyśleniu literackim
tkwi wiele możliwości osiągania oddziaływań
niesamowitych, których w życiu nie dałoby
się osiągnąć”24
. Zarazem, zdając sobie sprawę
z wagi rozróżnienia „pomiędzy niesamowi-
tym, które przeżywamy, a tym niesamowi-
tym, które po prostu wyobrażamy sobie lub
o którym czytamy”25
, odwołuje się on także
do przypadków z własnej praktyki – „biorąc
[...] pod uwagę animizm, magię i czarostwo,
21
Jego zdaniem, „Jentsch utknął przy [...] próbie odnie-
sienia niesamowitego do nowego, nieznajomego. Uznaje
on, że zasadniczym warunkiem zaistnienia niesamowi-
tego uczucia jest niepewność intelektualna. Niesamowi-
te zawsze byłoby więc właściwie czymś, w czym, by tak
rzec, nie mamy rozeznania. Im lepiej człowiek orientuje
się w świecie, tym trudniej przychodzi mu odnosić
wrażenie niesamowitości w rzeczach lub wydarzeniach”,
S. Freud, Niesamowite, [w:] tegoż, Dzieła, t. III: Pisma
psychologiczne, przeł. R. Reszke, Warszawa: Wydawnictwo
KR, 1997, s. 236–237.
22
S. Freud, Niesamowite, s. 236.
23
Tamże, s. 235.
24
Tamże, s. 259.
25
Tamże, s. 257–258.
wszechmoc myśli, stosunek do śmierci, nie-
zamierzone powtórzenie i kompleks kastra-
cji”26
– i pośród nich poszukując rozwiązania
zagadki.
Naturę niesamowitego odsłania Freud
w dwóch uwagach:
po pierwsze, jeśli teoria psychoanalityczna na-
prawdę ma rację, twierdząc, że każdy afekt jakiejś
pobudki uczuciowej – niezależnie od tego, jakiego
jest ona rodzaju – przemienia się w lęk za sprawą
wyparcia, to wśród przypadków lękliwości musi
istnieć jakaś grupa, w której da się wykazać, że
owo budzące lęk jest powracającym wypartym.
Ten rodzaj tego, co budzi lęk, byłby właśnie tym,
co niesamowite, i musi być przy tym obojętne,
czy już pierwotnie budziło to lęk, czy też było to
unoszone przez jakiś inny afekt. Po drugie, jeśli
tajemna natura niesamowitego naprawdę polega
na tym, to rozumiemy, że uzus językowy pozwolił,
by „samowite” przeszło w swe przeciwieństwo –
„niesamowite”, albowiem owo niesamowite nie
jest tak naprawdę niczym nowym czy obcym, lecz
jest czymś od dawna znanym życiu psychicznemu,
czymś, co wyobcowało się z niego za sprawą pro-
cesu wyparcia. Owo odniesienie do wyparcia rozja-
śnia nam teraz także schellingowską definicję,
podług której niesamowite jest czymś, co powinno
pozostać w ukryciu, co jednak się ujawniło27
.
Jakie przypadki, taka semiotyka, chciałoby
się rzec, nawiązując do medycznego sen-
su terminu. Wedle niej „słuszne może być
twierdzenie, że niesamowite jest czymś,
co samowicie-swojskie, czymś, co doznało
wyparcia i powróciło zeń, i że wszelkie nie-
samowite spełnia ten warunek”28
. Podążając
tym tropem, wyjaśniałoby się paradoksalną
naturę „niesamowitego” (das Unheimliche) jako
26
Tamże, s. 254.
27
Tamże, s. 252–253.
28
Tamże, s. 256.
silnie odczuwaną – choć raczej mocą prze-
czucia niż świadomej siebie intelektualnej
refleksji – dwoistą jedność znanego niegdyś,
a więc bliskiego czy „samowitego” (heimlich)
i jego dopełnienia sprawiającego wrażenie
zupełnej obcości. W psychoanalitycznej in-
terpretacji Freuda ów antonimiczny i w naj-
wyższym stopniu „problematyczny” amalga-
mat godziłby więc w sobie kojącą swojskość
z niepokojącym wyobcowaniem, a budzące
lęk, przerażające niesamowite objawiałoby
się jako pasożytnicze uobecnienie pierwot-
nego podłoża wyradzające się w swe własne
budzące grozę przeciwieństwo.
Owa diagnoza skupia uwagę Freuda na psy-
chicznym wymiarze niesamowitego, poddając
zarazem krytycznej refleksji jego neurotyczne
źródła, usuwa w cień „pozaświatowość” feno-
menu, odziera go ze wzniosłości i majestatu
towarzyszącego przemieniającym jestestwo
epifaniom i ostatecznie sprowadza go do
niepewnego rezultatu gry ciemnych sił zma-
gających się w człowieku pojętym jako „punkt
skrzyżowania i konfliktu libido przede wszyst-
kim seksualnego z instynktem śmierci”29
.
Ubocznym skutkiem poważnego traktowania
doktryny ufundowanej na takim przeświad-
czeniu jest swoista „antropologia”, w której
– jak trafnie zauważa Jacques Maritain –
punkt ciężkości istoty ludzkiej opadł tak nisko, że
właściwie nie ma ona już osobowości, lecz tylko
fatalny ruch larw wielokształtnych podziemne-
go świata instynktu i żądzy – Acheronta movebo,
mówi sam Freud – i cała uporządkowana godność
naszej świadomości osobistej wydaje się kłamliwą
maską30
.
29
J. Maritain, Humanizm integralny, Londyn: Veritas, 1946,
s. 29–30.
30
Tamże, s. 29–30.
Dalej
Nie musimy jednak brać Freudowskiej
wykładni za dobrą monetę. Mając w pamięci
wspomnianą już zwodniczość niesamowite-
go, przesłaniającego liczne swe oblicza nie
mniejszą mnogością masek, możemy widzieć
w psychoanalitycznej „hermeneutyce” kolejne
z jego przebrań – być może najdoskonalsze
– skrywające suwerenność źródła za woalem
warunkowych, doraźnych i wymuszonych
aliansów ze zwolennikami jego poznawania
przez problematyzowanie tajemniczego, „przy-
ziemianie” wzniosłego i spłycanie głębokiego.
Tym daje się ono poznać przede wszystkim
jako kategoria zjawisk wywołujących fizyczny
czy metafizyczny „dreszczyk”, zjawisk nie
przystających do standardowych oczekiwań
jednostki i nie mających – poza przytoczoną
interpretacją psychoanalityczną – precedensu
w jej wcześniejszych doświadczeniach.
Jest bowiem przecież inne oblicze fenomenu,
które starałem się tu odsłonić, napomykając
o „przestrzennych” aspektach niesamowite-
go – jego byciu „spoza” i wdzieraniu się „tu”,
jego głębinowo-uwznioślającej orientacji,
jego mocy wyzwalania z ograniczeń i wypro-
wadzania poza ich obszar – ku niespodziance
nie-znanego. To nie-ograniczenie interesu-
jącego nas zjawiska często uchodzi uwagi
we współczesnej kulturze wywłaszczającej
doświadczenie egzystencji z jej pierwotnej
wzniosłości i głębi oraz przykrawającej
istnienie do wymiarów dających się odzwier-
ciedlić na wszechobecnych ekranach. W ich
płaskim świecie, gdzie „przestrzeń” i „głębia”
to zaledwie technologicznie i medialnie
fingowana iluzja, niesamowite – jakie jest –
może być co najwyżej cieniem samego siebie.

More Related Content

What's hot

Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejMałopolski Instytut Kultury
 
O ograniczeniu - katoptrycznie
O ograniczeniu - katoptrycznieO ograniczeniu - katoptrycznie
O ograniczeniu - katoptrycznieMarta Karpińska
 
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiInspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiBronka
 
Abraham ĺ»Yd Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]
Abraham ĺ»Yd   Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]Abraham ĺ»Yd   Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]
Abraham ĺ»Yd Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]Miroslaw Duczkowski
 
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...e-booksweb.pl
 
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemność
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemnośćAgostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemność
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemnośćMałopolski Instytut Kultury
 
Magija Seksualna Aleistera Crowleya Dariusz Misiuna[1]
Magija Seksualna Aleistera Crowleya  Dariusz Misiuna[1]Magija Seksualna Aleistera Crowleya  Dariusz Misiuna[1]
Magija Seksualna Aleistera Crowleya Dariusz Misiuna[1]Miroslaw Duczkowski
 
Eckhart tolle cisza przemawia
Eckhart tolle   cisza przemawiaEckhart tolle   cisza przemawia
Eckhart tolle cisza przemawiaOla Monola
 

What's hot (20)

Existenzminimum
ExistenzminimumExistenzminimum
Existenzminimum
 
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeniKrzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
 
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
 
O ograniczeniu - katoptrycznie
O ograniczeniu - katoptrycznieO ograniczeniu - katoptrycznie
O ograniczeniu - katoptrycznie
 
Roma Sendyka, Antropologia zmysłów
Roma Sendyka, Antropologia zmysłówRoma Sendyka, Antropologia zmysłów
Roma Sendyka, Antropologia zmysłów
 
Emiliano Ranocchi
Emiliano RanocchiEmiliano Ranocchi
Emiliano Ranocchi
 
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeń
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeńAnthony Vidler, Mroczna przestrzeń
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeń
 
Choptiany, Teatry, drzewa i pałace
Choptiany, Teatry, drzewa i pałaceChoptiany, Teatry, drzewa i pałace
Choptiany, Teatry, drzewa i pałace
 
Miłlobedzki
MiłlobedzkiMiłlobedzki
Miłlobedzki
 
Paweł Jaworski
Paweł JaworskiPaweł Jaworski
Paweł Jaworski
 
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłówJuhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
 
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiInspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
 
Crowley A Ksiega Prawa Pl[1]
Crowley A Ksiega Prawa Pl[1]Crowley A Ksiega Prawa Pl[1]
Crowley A Ksiega Prawa Pl[1]
 
Abraham ĺ»Yd Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]
Abraham ĺ»Yd   Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]Abraham ĺ»Yd   Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]
Abraham ĺ»Yd Ksiä™Ga ĺšWiä™Tej Magii Maga Abramelina[1]
 
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
 
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemność
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemnośćAgostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemność
Agostino De Rosa, Widzieć w ciemności. Widzieć ciemność
 
Phil Hine Magia Chaosu[1]
Phil Hine   Magia Chaosu[1]Phil Hine   Magia Chaosu[1]
Phil Hine Magia Chaosu[1]
 
Magija Seksualna Aleistera Crowleya Dariusz Misiuna[1]
Magija Seksualna Aleistera Crowleya  Dariusz Misiuna[1]Magija Seksualna Aleistera Crowleya  Dariusz Misiuna[1]
Magija Seksualna Aleistera Crowleya Dariusz Misiuna[1]
 
Crowley Aleister Goecja[1]
Crowley Aleister Goecja[1]Crowley Aleister Goecja[1]
Crowley Aleister Goecja[1]
 
Eckhart tolle cisza przemawia
Eckhart tolle   cisza przemawiaEckhart tolle   cisza przemawia
Eckhart tolle cisza przemawia
 

Viewers also liked

Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuAlessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuMałopolski Instytut Kultury
 
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejFrancesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejMałopolski Instytut Kultury
 
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganiczności
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganicznościMario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganiczności
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganicznościMałopolski Instytut Kultury
 
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacji
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacjiKatarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacji
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacjiMałopolski Instytut Kultury
 
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...Małopolski Instytut Kultury
 
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuGiulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuMałopolski Instytut Kultury
 
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweJean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweMałopolski Instytut Kultury
 

Viewers also liked (20)

Korżyk, O ograniczeniu - katoptrycznie
Korżyk, O ograniczeniu - katoptrycznieKorżyk, O ograniczeniu - katoptrycznie
Korżyk, O ograniczeniu - katoptrycznie
 
Isabella Friso, Doświadczenie granicy
Isabella Friso, Doświadczenie granicyIsabella Friso, Doświadczenie granicy
Isabella Friso, Doświadczenie granicy
 
Marcin Szoska, Fenomenologiczny obóz treningowy
Marcin Szoska, Fenomenologiczny obóz treningowyMarcin Szoska, Fenomenologiczny obóz treningowy
Marcin Szoska, Fenomenologiczny obóz treningowy
 
Marco Zanta, Rzeczy
Marco Zanta, RzeczyMarco Zanta, Rzeczy
Marco Zanta, Rzeczy
 
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuAlessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
 
Gabriella Liva, Nieoczekiwane spojrzenie
Gabriella Liva, Nieoczekiwane spojrzenieGabriella Liva, Nieoczekiwane spojrzenie
Gabriella Liva, Nieoczekiwane spojrzenie
 
Giuseppe Longo, Strażnik wieży
Giuseppe Longo, Strażnik wieżyGiuseppe Longo, Strażnik wieży
Giuseppe Longo, Strażnik wieży
 
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejFrancesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
 
Emiliano Ranocchi, Szalona katedra
Emiliano Ranocchi, Szalona katedraEmiliano Ranocchi, Szalona katedra
Emiliano Ranocchi, Szalona katedra
 
Jakub Woynarowski, Horror
Jakub Woynarowski, HorrorJakub Woynarowski, Horror
Jakub Woynarowski, Horror
 
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganiczności
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganicznościMario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganiczności
Mario Perniola, Wampiryzm i seksapil nieorganiczności
 
Wojciech Wilczyk, Seminarium
Wojciech Wilczyk, SeminariumWojciech Wilczyk, Seminarium
Wojciech Wilczyk, Seminarium
 
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacji
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacjiKatarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacji
Katarina Kristianova, Słowacki pejzaż po transformacji
 
Jurko Prochaśko, Terror terroiru
Jurko Prochaśko, Terror terroiruJurko Prochaśko, Terror terroiru
Jurko Prochaśko, Terror terroiru
 
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...
Levente Polyak, Miasto jako pole bitwy. Cztery debaty na temat krajobrazu Bud...
 
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuGiulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
 
Marcin Wicha, Krajobraz z plakatem
Marcin Wicha, Krajobraz z plakatemMarcin Wicha, Krajobraz z plakatem
Marcin Wicha, Krajobraz z plakatem
 
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweJean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
 
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałówRéjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
 
Tim Ingold, O klockach i węzłach
Tim Ingold, O klockach i węzłachTim Ingold, O klockach i węzłach
Tim Ingold, O klockach i węzłach
 

Similar to Krzysztof Korżyk, Niesamowite-wyzwalające

Inspiracje Filozoficzne Młodej Polski
Inspiracje Filozoficzne Młodej PolskiInspiracje Filozoficzne Młodej Polski
Inspiracje Filozoficzne Młodej Polskijanek
 
Ochroniarz
Ochroniarz Ochroniarz
Ochroniarz q4pl
 
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-23412 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234RafaIreneusz
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.Łozowski Janusz
 
Dramaterapia w teorii i praktyce print
Dramaterapia w teorii i praktyce printDramaterapia w teorii i praktyce print
Dramaterapia w teorii i praktyce printMonika Rejtner
 
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięce
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięceAgnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięce
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięceMałopolski Instytut Kultury
 
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2vitae pl
 
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do Emo
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do EmoEgzystencjalizm - od Kierkegaarda do Emo
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do EmoVI LO Gdańsk
 

Similar to Krzysztof Korżyk, Niesamowite-wyzwalające (9)

Inspiracje Filozoficzne Młodej Polski
Inspiracje Filozoficzne Młodej PolskiInspiracje Filozoficzne Młodej Polski
Inspiracje Filozoficzne Młodej Polski
 
Ochroniarz
Ochroniarz Ochroniarz
Ochroniarz
 
Jurko Prochaśko, Sens i sensacja
Jurko Prochaśko, Sens i sensacjaJurko Prochaśko, Sens i sensacja
Jurko Prochaśko, Sens i sensacja
 
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-23412 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234
12 ryszard stachowski_psychoteologia carla gustava junga_211-234
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
 
Dramaterapia w teorii i praktyce print
Dramaterapia w teorii i praktyce printDramaterapia w teorii i praktyce print
Dramaterapia w teorii i praktyce print
 
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięce
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięceAgnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięce
Agnieszka Szeffel, "Przestrzenie nawiedzone", Przestrzenie dziecięce
 
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2
Odebrac dzieciom niewinnosc - jak zabawki dla dzieci niszcza je - cz.2
 
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do Emo
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do EmoEgzystencjalizm - od Kierkegaarda do Emo
Egzystencjalizm - od Kierkegaarda do Emo
 

More from Małopolski Instytut Kultury

PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)Małopolski Instytut Kultury
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...Małopolski Instytut Kultury
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...Małopolski Instytut Kultury
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...Małopolski Instytut Kultury
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 

More from Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Krzysztof Korżyk, Niesamowite-wyzwalające

  • 1. Nikt z pewnością nie znajduje się dalej od celu niż ten, co sobie wyobraża, że już zna tę osobliwą krainę...1 Novalis Bliżej Niesamowite jest zwodnicze. Ma wiele obli- czy, zwykle przesłoniętych maskami, których gra uwodzi i mami, fascynuje i zniewala, pociąga i odstręcza. Wielopostaciowość jego przejawień jest wyzwaniem dla umysłu pragnącego poza zmiennością formy widzieć źródło owej iluzji – dominantę harmonizują- cą dysonanse, zasadę znoszącą wewnętrzne sprzeczności, jedność rodzącą mnogość. Nie- samowite niechętnie poddaje się takim pró- bom. Jego mroczny splendor kryje tajemnicę – niemożliwą do rozwikłania i nie dającą się przekształcić w problem – wyzwanie rzucone intelektowi przykrawającemu nieogarnione wedle jego własnych miar. Za niesamowite uchodzą postaci, przedmioty, zjawiska i zdarzenia, wobec których czujemy się nieswojo – czy to dlatego, że odsłaniają 1 Novalis, Aforyzmy, wyb. i przeł. J. Bester, Warszawa: PIW, 1972, af. 453. Krzysztof Korżyk Ilustracje Anna Zabdyrska Niesamowite- - wyzwalające przed nami zawodność potocznej, zdrowo- rozsądkowej wizji rzeczywistości, czy też dlatego, że owym niezwykłym przeżyciom towarzyszy wrażenie wyobcowania, nierzad- ko podszyte poczuciem absurdalności ota- czającego świata, wcześniej dobrze znanego, swojskiego i bezpiecznego. Pod postacią tego, co niecodzienne i nieoczekiwane, dziwne i niezwykłe, częstokroć także makabryczne, monstrualne i demoniczne, wdziera się w ów świat tajemnicze, niepochwytne i niewytłu- maczalne niesamowite, siejąc przerażenie i trwogę. W obliczu budzącej grozę okropno- ści, pod znakiem zapytania staje stabilność przewidywalnej egzystencji, ożywają tłumio- ne zwykle wątpliwości i wniwecz obracają się z trudem wypracowane, poręczne „prawdy” o życiu, świecie i nas samych. W Rzemiośle życia Cesare Pavese napisał: To wszystko, co czyni nasze ciało, poza doznaniami zmysłowymi, pozostaje niedostrzeżone. Najważniej- szych jego funkcji (krążenia krwi, trawienia itd.) nie znamy. To samo dzieje się z naszym duchem: nic nie wiemy o jego poruszeniach i przemianach, o jego kryzysach itd., wyjąwszy pobieżne czynności ideacji schematyzującej. Jedynie choroba uzmy- sławia nam głęboką funkcjonalność naszego ciała. Taką samą funkcjonalność ducha przeczuwamy w chwilach jego zachwianej równowagi2 . Ów stan dezorientującego wyobcowania przytrafia nam się często w obliczu zdarzeń niezwykłych i nieoczekiwanych, których dziwność wybija z transu codzienności. Przebudzeni, pozbawieni wsparcia psychicz- nego automatyzmu prowadzącego nas przez koleiny rutynowych zatrudnień, czujemy się nieswojo, mając stawić czoła osobliwości, której pojawienie się wzbudza sprzeczne i trudne do opanowania uczucia. Spoza W ujęciu Rudolfa Otta3 , pierwotnym rysem niesamowitego jest jego związek z bezpośred- nio niepoznawalnym sacrum uobecniającym się w szczególnego rodzaju przeżyciach, wzbudzających w jednostce ambiwalentne uczucia przerażenia i uniesienia, lęku i za- chwytu, grozy i fascynacji. Ową elementarną siłę, uchwytną jedynie w symbolicznych 2 C. Pavese, Rzemiosło życia (Dziennik 1935–1950), przeł. A. Dukanović, Warszawa: PIW, 1972, s. 274–275. 3 Zob. R. Otto, Das Heilige: Über das Irrationale in der Idee des Göttlichen und sein Verhältnis zum Rationalen, Breslau: Trewendt und Granier, 1917. autoportret 4 [47] 2014 | 73
  • 2. przejawach oraz w odczuciach i doświadcze- niu odpowiednio ukwalifikowanych podmio- tów, nazywa Otto numinosum4 . Jest ono kategorią typowo religijną, aprioryczną, niezależ- ną od faktów i historii, nieuzależnioną od żadnych innych dziedzin kultury, kategorią pozamoralną. Może skłaniać do czynów zarówno aprobowanych, jak i potępianych moralnie, może nakazywać mi- łość i miłosierdzie, ale także wojny, morderstwa, oszustwa, kradzieże. Może wymagać ofiar z ludzi, nakazywać dzieciobójstwo i rodzicobójstwo. Nie liczy się z żadną rzeczywistością jednostkową i społeczną – jest bowiem kategorią a priori. Wobec niego człowiek odczuwa swą nicość, odczuwa, że jest tylko stworzeniem, pyłem i prochem5 . W rezultacie tajemnicze źródło owych we- zwań czy nakazów jawi się podmiotowi jako tyleż pociągające i odpychające, ileż zniewa- lające i wyzwalające. Racjonalnie interpretowane numinosum – nie- codzienne i niezwykłe, nieokreślone i niepo- jęte, nieznane i niepoznawalne – odsłania się w doświadczeniu podmiotu przede wszystkim jako budząca grozę moc i tajemniczość. Wywo- łuje paniczny strach, irracjonalny lęk – często- kroć demoniczny czy upiorny, zwłaszcza gdy jego pożywką są przerażające, zmitologizowa- ne zdarzenia i postaci występujące w założy- cielskich przekazach religii pierwotnych bądź też zaludniające fantastyczne światy folklory- stycznych opowieści i legend. Takie fenomeny mają – zdaniem Otta – podłoże numinotyczne. Pobrzmiewają w nich echa niegdysiejszych 4 Por. łacińskie numen, inis, oznaczające to, co święte i boskie – nadprzyrodzoną, bezpostaciową i tajemniczą siłę, ale także wielkość, majestat, potęgę i moc twórczą – pierwotnie bezosobową, później także osobową. 5 J. Keller, Rudolf Otto i jego filozofia religii, [w:] R. Otto, Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, przeł. B. Kupis, Wrocław: Thesaurus Press, 1993, s. 19. epifanii, a tajemniczą naturę objawiającego się nadprzyrodzonego czy nadnaturalnego poświadczają paradoksalne opisy, w których nieodmiennie występuje ono jako amalgamat tego, co groźne, wzniosłe, straszliwe, niepoję- te, zachwycające i zniewalające. Wtargnięcie tajemniczego niepojętego w sferę dotychczas przewidywalnej codzienności na- rusza znany porządek rzeczy, wybija z rytmu i dezorientuje, domagając się zakwestionowa- nia poręcznej swojskości otoczenia. Narzu- cająca się świadomości osobliwość i niezwy- kłość zdarzenia czy zjawiska rodzi poczucie wyobcowania i „nieswojości” odzywające się echem w wewnętrznym świecie myśli, uczuć i wyobrażeń podmiotu oraz na gwałt przezeń „oswajanej” rzeczywistości „wytrąconej z rów- nowagi” nagłą erupcją niespodziewanego. Zwykle towarzyszy temu dojmujące poczucie „dziwności” sytuacji, w związku z którym Otto przypomina, „że „dziwić się” pocho- dzi – o czym już zapomnieliśmy – od dziwu i pierwsze jego znaczenie to: być dotkniętym w świadomości przez jakiś dziw, przez dziw- ną rzecz, przez coś dziwnego (mirum). „Dziwić się” w znaczeniu właściwym jest więc stanem psychicznym występującym tylko w sferze uczucia numinotycznego i tylko w formie mocno wyblakłej i uogólnionej prowadzi do zdumienia. Kiedy dla reakcji psychologicz- nych odpowiadających mirum poszukujemy jakiegoś wyrażenia, to również i tu znajduje- my tylko jedną nazwę, która odnosi się wła- ściwie do naturalnych cech psychiki i z tego powodu znów ma tylko znaczenie analogicz- ne: jest to stupor. Stupor jest czymś wyraźnie innym niż tremor. Oznacza osłupiałe zdumiewanie się, „otwieranie ust z podziwu”, absolutne osłupienie. [...] Rzecz sama jednak, a mianowicie religijna tajemniczość, prawdziwe mirum, jest – by to możliwie najtrafniej
  • 3. dostatecznie jasno w sposób pojęciowy”7 , rze- czywistości „nadnaturalnej” czy „nadprzy- rodzonej”, jedynie „na niższej płaszczyźnie w retorycznym albo poetyckim rozwodnieniu i w obniżonej formie”8 przywiedlnej do jej zracjonalizowanego ujęcia jako czegoś prze- chodzącego oczekiwanie wielkością czy in- nymi, zmysłowo uchwytnymi przymiotami. Ostatecznie – w interpretacji Otta – „niesa- mowite jest właściwie i przede wszystkim to, co nie jest dla nas «samowite», bezpieczne, co budzi grozę, tzn. numinosum”9 . Ku Z ustaleniami autora Das Heilige dotyczącymi duchowego i antropologicznego wymiaru niesamowitości współbrzmią wglądy Heideg- gerowskiej „transcendentalnej analityki jestestwa”. Wedle autora Bycia i czasu nieswojość jest podstawowym, choć na co dzień zakrytym sposobem bycia-w-świecie. Samo jeste- stwo wzywa jako sumienie od podstaw tego bycia. Owo „coś mnie wzywa” to wyróżniony sposób mówienia jestestwa. Dopiero nastrojony przez trwogę zew umożliwia jestestwu projekcję samego siebie na swą najbardziej własną możność bycia. Dopiero egzystencjalnie rozumiany zew sumienia daje znać o tym, co wcześniej jedynie ogłosiliśmy jako tezę: nieswojość ściga jestestwo i zagraża jego zapominającej o sobie zatracie10 . Ów „nastrojony przez trwogę zew” będący jednym z wcieleń niesamowitego przywodzi jestestwo do przytomności, ukazując mu – nieświadomemu swoich poczynań – jego własną „ucieczkę” przed nim samym – zanu- rzenie czy też upadanie w Się oraz w „świat” 7 Tamże, s. 53. 8 Tamże, s. 68. 9 Tamże, s. 69. 10 M. Heidegger, Bycie i czas, przeł. B. Baran, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1994, s. 390. ontologiczno-egzystencjalnie pojętego zatro- skania – ucieczkę „przed nieswojością, która zwykle pozostaje zakryta ukrytą trwogą, jako że publiczny charakter Się tłumi wszelki brak zażyłości”11 . Jest to zew troski, w którym objawia się sumienie wzywające jestestwo ku jego „najbardziej własnej możności bycia”, zew przemożny, bowiem „jestestwo u pod- stawy swego bycia jest troską”12 . Tak więc – przekonuje Martin Heidegger – nieswojość odsłania się właściwie w podstawowym położeniu trwogi, a jako najbardziej elementarna otwartość rzuconego jestestwa nieswojość stawia jego bycie-w-świecie wobec nicości świata, która je trwoży w trwodze o najbardziej własną możność bycia13 . Dopełnieniem owej „najbardziej własnej możności bycia” każdego z nas jest nasze „naj- bardziej własne bycie ku śmierci”, pojęte jako dorastanie do jej wezwania będącego także rzuconym „światowości” wyzwaniem, którego wszakże jednostka wiodąca naznaczoną zatro- skaniem egzystencję zwykle nie podejmuje. Jeśli już, dzieje się tak najczęściej właśnie wskutek wyobcowującego spotkania z osobli- wym. Gdy w oczy zajrzy wzbudzony przezeń strach lub zbliży się do nas lęk będący w istocie – jak pokazuje Heidegger – „upadłą w «świat», niewłaściwą i jako taką przed sobą samą skrytą trwogą”14 – radykalnie zmienia się postrzega- nie rzeczywistości, przeorientowując się ku temu, co pierwotne i zarazem ostateczne. Nic w tym dziwnego, bowiem – wedle analityka – powszednie bycie ku śmierci jest jako upadające ciągłą ucieczką przed nią. Bycie ku kresowi ma modus 11 Tamże, s. 272. 12 Tamże, s. 390. 13 Tamże, s. 388. 14 Tamże, s. 268. wyrazić – czymś innym, thateron, anyad, alienum, aliud valde, czymś obcym i dziwnym, czymś, co w ogóle wypada z zasięgu rzeczy zwykłych, zrozu- miałych i znanych, a więc swojskich, wobec tego jest ukryte i radykalnie przeciwstawne temu, co zwykłe, i właśnie dlatego przepełnia duszę wstrzą- sającym uczuciem nieoczekiwanego6 . Numinotyczny aspekt niesamowitego jawi się więc jako element „szczególnej, «całkiem innej» rzeczywistości i jakości, której odręb- ność czujemy, ale nie potrafimy jej wyrazić 6 R. Otto, Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, przeł. B. Kupis, Wrocław: Thesaurus Press, 1993, s. 50–51.
  • 4. przeinaczającego, niewłaściwie rozumiejącego i przesłaniającego uchodzenia przed nim. Każdorazowo własne jestestwo umiera zawsze faktycznie, tzn. jest w byciu ku swemu kresowi, ale skrywa przed sobą owo factum przez to, że przemienia śmierć w występujący na co dzień przypadek śmierci innych, który daje nam jeszcze większą pewność, że nadal „się” przecież „żyje”. W upadającej ucieczce przed śmiercią powszedniość jestestwa potwier- dza jednak, że również i samo Się zawsze jest już określone jako bycie ku śmierci – także wtedy, gdy nie porusza się ono wyraźnie w obszarze „myślenia o śmierci”. Także w przeciętnej powszedniości jestestwu chodzi / ciągle o tę najbardziej własną, bezwzględną i nieprześcignioną możność bycia, choć tylko w m o d u s zatroskania o nienaprzykrzającą się obojętność w o b e c najbardziej skrajnej możliwości jego egzystencji15 . Tak więc wdzierające się w uporządkowaną codzienność, niepodległe niesamowite, wywo- łując pokrewne trwodze poczucie podszytej lękiem „dziwności istnienia”, stawia podmiot przed nim samym, trwoga bowiem rzuca jestestwo z powrotem w to, o co się ono trwo- ży, w jego właściwą możność-bycia-w-świecie. Trwo- ga indywidualizuje jestestwo w jego najbardziej wła- sne bycie-w-świecie, które jako rozumiejące z istoty projektuje się na możliwości. Dlatego wraz z „o co” / trwożenia się trwoga otwiera jestestwo jako bycie- możliwym, a mianowicie jako to, czym wyłącznie z siebie samego może ono jako zindywidualizowane być w zindywidualizowaniu. Trwoga ujawnia w je- stestwie bycie ku jego najbardziej własnej możności bycia, tzn. bycie-wolnym ku wolności wybierania i uchwytywania-siebie-samego. Trwoga stawia jestestwo wobec jego bycia-wolnym ku... (propensio in...) właściwości jego bycia jako możliwości, którą ono zawsze już jest. [...] Trwoga indywidualizuje i w ten sposób otwiera jestestwo jako „solus ipse”16 . 15 Tamże, s. 357–358 [spacje, kursywa i inne osobliwości zachowane – K.K.]. 16 Tamże, s. 266 [jw. – K.K.]. Zarazem, powiada Heidegger, „w trwodze jest nam «nieswojo». Znajduje tu wyraz swoista nieokreśloność tego, przy czym jestestwo w trwodze się znajduje: „nic” i „nigdzie”. Nie- swojość (Unheimlichkeit) jednak oznacza przy tym także bycie-nie-w-swoim-domu (Nicht-zu- hause-sein). [...] Trwoga [...] wyprowadza jeste- stwo na powrót z jego upadkowego zanurzenia w „świecie”. Powszednia zażyłość załamuje się. Jestestwo jest zindywidualizowane, ale właśnie jako bycie-w-świecie. Bycie-w przybie- ra egzystencjalny modus „nie-w-swoim-domu”. Niczego innego nie mamy na myśli, mówiąc o „nieswojości”17 . Mimo Medycznie, psychologicznie i estetycz- nie oswajali niesamowite Ernst Jentsch18 i Sigmund Freud19 . Jentsch miał „niesa- mowitość” za pochodną doświadczenia dezorientacji, której istoty upatrywał w utracie pewności, gdy intelekt natykający się na groźne i wywołujące lęk osobliwe, kapitulował przed nim, zrzekając się swych krytycznych prerogatyw na rzecz medycznie czy psychologicznie pojmowanego afektu wywodzącego podmiot w pole podszytego niepokojem irracjonalizmu. Do „pozytywnej”, „empirycznej” i intelek- tualnej analizy Jentscha przywodzącej na myśl późniejszą o pół wieku teorię dysonansu poznawczego Leona Festingera20 odniósł się 17 Tamże, s. 267. 18 Zob. E. Jentsch, Zur Psychologie des Unheimlichen, „Psychiatrisch–Neurologische Wochenschrift”, 1906, nr 22, s. 195–198, oraz tenże, Zur Psychologie des Unheimlichen (Schluss), „Psychiatrisch–Neurologische Wochenschrift”, 1906, nr 23, s. 203–205. 19 S. Freud, Das Unheimliche, „Imago. Zeitschrift für Anwendung der Psychoanalyse auf die Geisteswissen- schaften” 1919, V, s. 297–324. 20 Zob. L. Festinger, A Theory of Cognitive Dissonance, Stan- ford, CA: Stanford University Press, 1957. w swoim eseju Freud21 , kładąc nacisk przede wszystkim na uczuciowy czy emocjonalny wymiar owego zjawiska. Dla wiedeńskiego klinicysty „niesamowite jest rodzajem tego, co budzi trwogę, co zaś sprowadza się do tego, co od dawna znane, znajome”22 . Poza tym, jego zdaniem, „nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że [niesamowite] należy [...] do dziedziny tego, co przeraźliwe, wywołujące lęk i grozę, równie pewne jest i to, że słowa tego używa się nie zawsze w ostro odgrani- czonym znaczeniu, tak że najczęściej zlewa się ono właśnie z tym, co w ogóle budzi lęk”23 . Oparta na takich założeniach analiza różno- rodnych przejawów niesamowitości pocho- dzących głównie z dzieł Wilhelma Hauffa, E.T.A. Hoffmanna i Albrechta Schaeffera prowadzi Freuda do wniosku, „że w zmyśle- niu literackim wiele z tego, co byłoby niesa- mowite, gdyby wydarzyło się w życiu, nie jest niesamowite, i że w zmyśleniu literackim tkwi wiele możliwości osiągania oddziaływań niesamowitych, których w życiu nie dałoby się osiągnąć”24 . Zarazem, zdając sobie sprawę z wagi rozróżnienia „pomiędzy niesamowi- tym, które przeżywamy, a tym niesamowi- tym, które po prostu wyobrażamy sobie lub o którym czytamy”25 , odwołuje się on także do przypadków z własnej praktyki – „biorąc [...] pod uwagę animizm, magię i czarostwo, 21 Jego zdaniem, „Jentsch utknął przy [...] próbie odnie- sienia niesamowitego do nowego, nieznajomego. Uznaje on, że zasadniczym warunkiem zaistnienia niesamowi- tego uczucia jest niepewność intelektualna. Niesamowi- te zawsze byłoby więc właściwie czymś, w czym, by tak rzec, nie mamy rozeznania. Im lepiej człowiek orientuje się w świecie, tym trudniej przychodzi mu odnosić wrażenie niesamowitości w rzeczach lub wydarzeniach”, S. Freud, Niesamowite, [w:] tegoż, Dzieła, t. III: Pisma psychologiczne, przeł. R. Reszke, Warszawa: Wydawnictwo KR, 1997, s. 236–237. 22 S. Freud, Niesamowite, s. 236. 23 Tamże, s. 235. 24 Tamże, s. 259. 25 Tamże, s. 257–258.
  • 5. wszechmoc myśli, stosunek do śmierci, nie- zamierzone powtórzenie i kompleks kastra- cji”26 – i pośród nich poszukując rozwiązania zagadki. Naturę niesamowitego odsłania Freud w dwóch uwagach: po pierwsze, jeśli teoria psychoanalityczna na- prawdę ma rację, twierdząc, że każdy afekt jakiejś pobudki uczuciowej – niezależnie od tego, jakiego jest ona rodzaju – przemienia się w lęk za sprawą wyparcia, to wśród przypadków lękliwości musi istnieć jakaś grupa, w której da się wykazać, że owo budzące lęk jest powracającym wypartym. Ten rodzaj tego, co budzi lęk, byłby właśnie tym, co niesamowite, i musi być przy tym obojętne, czy już pierwotnie budziło to lęk, czy też było to unoszone przez jakiś inny afekt. Po drugie, jeśli tajemna natura niesamowitego naprawdę polega na tym, to rozumiemy, że uzus językowy pozwolił, by „samowite” przeszło w swe przeciwieństwo – „niesamowite”, albowiem owo niesamowite nie jest tak naprawdę niczym nowym czy obcym, lecz jest czymś od dawna znanym życiu psychicznemu, czymś, co wyobcowało się z niego za sprawą pro- cesu wyparcia. Owo odniesienie do wyparcia rozja- śnia nam teraz także schellingowską definicję, podług której niesamowite jest czymś, co powinno pozostać w ukryciu, co jednak się ujawniło27 . Jakie przypadki, taka semiotyka, chciałoby się rzec, nawiązując do medycznego sen- su terminu. Wedle niej „słuszne może być twierdzenie, że niesamowite jest czymś, co samowicie-swojskie, czymś, co doznało wyparcia i powróciło zeń, i że wszelkie nie- samowite spełnia ten warunek”28 . Podążając tym tropem, wyjaśniałoby się paradoksalną naturę „niesamowitego” (das Unheimliche) jako 26 Tamże, s. 254. 27 Tamże, s. 252–253. 28 Tamże, s. 256. silnie odczuwaną – choć raczej mocą prze- czucia niż świadomej siebie intelektualnej refleksji – dwoistą jedność znanego niegdyś, a więc bliskiego czy „samowitego” (heimlich) i jego dopełnienia sprawiającego wrażenie zupełnej obcości. W psychoanalitycznej in- terpretacji Freuda ów antonimiczny i w naj- wyższym stopniu „problematyczny” amalga- mat godziłby więc w sobie kojącą swojskość z niepokojącym wyobcowaniem, a budzące lęk, przerażające niesamowite objawiałoby się jako pasożytnicze uobecnienie pierwot- nego podłoża wyradzające się w swe własne budzące grozę przeciwieństwo. Owa diagnoza skupia uwagę Freuda na psy- chicznym wymiarze niesamowitego, poddając zarazem krytycznej refleksji jego neurotyczne źródła, usuwa w cień „pozaświatowość” feno- menu, odziera go ze wzniosłości i majestatu towarzyszącego przemieniającym jestestwo epifaniom i ostatecznie sprowadza go do niepewnego rezultatu gry ciemnych sił zma- gających się w człowieku pojętym jako „punkt skrzyżowania i konfliktu libido przede wszyst- kim seksualnego z instynktem śmierci”29 . Ubocznym skutkiem poważnego traktowania doktryny ufundowanej na takim przeświad- czeniu jest swoista „antropologia”, w której – jak trafnie zauważa Jacques Maritain – punkt ciężkości istoty ludzkiej opadł tak nisko, że właściwie nie ma ona już osobowości, lecz tylko fatalny ruch larw wielokształtnych podziemne- go świata instynktu i żądzy – Acheronta movebo, mówi sam Freud – i cała uporządkowana godność naszej świadomości osobistej wydaje się kłamliwą maską30 . 29 J. Maritain, Humanizm integralny, Londyn: Veritas, 1946, s. 29–30. 30 Tamże, s. 29–30. Dalej Nie musimy jednak brać Freudowskiej wykładni za dobrą monetę. Mając w pamięci wspomnianą już zwodniczość niesamowite- go, przesłaniającego liczne swe oblicza nie mniejszą mnogością masek, możemy widzieć w psychoanalitycznej „hermeneutyce” kolejne z jego przebrań – być może najdoskonalsze – skrywające suwerenność źródła za woalem warunkowych, doraźnych i wymuszonych aliansów ze zwolennikami jego poznawania przez problematyzowanie tajemniczego, „przy- ziemianie” wzniosłego i spłycanie głębokiego. Tym daje się ono poznać przede wszystkim jako kategoria zjawisk wywołujących fizyczny czy metafizyczny „dreszczyk”, zjawisk nie przystających do standardowych oczekiwań jednostki i nie mających – poza przytoczoną interpretacją psychoanalityczną – precedensu w jej wcześniejszych doświadczeniach. Jest bowiem przecież inne oblicze fenomenu, które starałem się tu odsłonić, napomykając o „przestrzennych” aspektach niesamowite- go – jego byciu „spoza” i wdzieraniu się „tu”, jego głębinowo-uwznioślającej orientacji, jego mocy wyzwalania z ograniczeń i wypro- wadzania poza ich obszar – ku niespodziance nie-znanego. To nie-ograniczenie interesu- jącego nas zjawiska często uchodzi uwagi we współczesnej kulturze wywłaszczającej doświadczenie egzystencji z jej pierwotnej wzniosłości i głębi oraz przykrawającej istnienie do wymiarów dających się odzwier- ciedlić na wszechobecnych ekranach. W ich płaskim świecie, gdzie „przestrzeń” i „głębia” to zaledwie technologicznie i medialnie fingowana iluzja, niesamowite – jakie jest – może być co najwyżej cieniem samego siebie.