1. Réjean Legault
Louis Kahn
i życie materiałów
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
2. Budynek jest walką, a nie cudem.
Louis Kahn, 19531
W
wygłoszonym w roku 1973
w Instytucie Pratta wykła-
dzie Louis Kahn powrócił do
jednego ze swoich ulubionych
tematów: swojego intymnego spotkania
z materiałami budowlanymi. „Kiedy coś ro-
bisz – zaczął wystąpienie – musisz poradzić
się natury, polubić rozmowę z cegłą. Podob-
ną rozmowę możesz odbyć z betonem. […]
Poprzez piękno, które tworzysz, oddajesz
wówczas hołd materiałowi – poprzez uzna-
nie tego, czym on naprawdę jest”2
.
Obraz Kahna traktującego materiały z sym-
patią dla tego, „czym naprawdę są”, stał się
częścią mitologii związanej z jego spuścizną.
Oparte w dużej mierze na słynnych dialo-
gach architekta z materiałami – „czym chce
być cegła?”3
– studia mu poświęcone zwykle
przedstawiają spotkanie architekta z nimi
jako coś z gruntu przyjemnego, opartego na
obustronnym zrozumieniu. Wymiany te nie
były jednak całkowicie wolne od napięć – jak
wtedy, kiedy Kahn wskazywał na upór cegły,
aby stać się łukiem4
. Zgoda jednak zawsze
musiała nadejść. Utrzymuje się powszechnie,
że poprzez te osobiste rozmowy Kahn zdobył
lepsze rozumienie materiałów, a przez to
1
H.S.F. Cooper, The Architect Speaks, wywiad z L. Kahnem
z „Yale Daily News”, numer specjalny „The New Gallery
and Design Center” 1953, 6 listopada.
2
Lecture at Pratt Institute (1973), [w:] Louis Kahn: Essential
Texts, ed. R. Twombly, New York: W.W. Norton, 2003,
s. 277.
3
Pełen zapis tego słynnego dialogu ukazał się
w wykładzie L. Kahna I Love Beginnings, wygłoszonym pod-
czas International Design Conference w Aspen, Colorado
w 1972 roku; wyd. w: Louis I. Kahn: Writings, Lectures, Inter-
views, ed. A. Latour, New York: Rizzoli, 1991, s. 285–293.
4
Tamże, s. 288.
był w stanie lepiej je wyrazić, zgodnie z ich
prawdziwą „naturą”.
Chociaż taka narracja wydaje się kusząca,
chciałbym zaproponować odmienne ujęcie
spotkania Kahna z materiałami – mianowicie
takie, które przedstawia jego zaangażowanie
jako intensywną i ciągłą walkę z przeciwnika-
mi. W świetle zachwycającej jakości materiałów
użytych w realizacjach Kahna zaskakująca
może być sugestia, jakoby architekt dał się wcią-
gnąć w znacznie mniej kulturalne interakcje
z materiałami budowlanymi. Krótka analiza
jego stosunku względem surowego betonu
w ciągu niemal dwudziestu lat – począwszy od
galerii sztuki uniwersytetu w Yale (1951–1953),
a skończywszy na Kimbell Art Museum (1966–
–1972) – w połączeniu z analizą procesu powsta-
wania instytutu biologicznych studiów Salka
(1959–1965) może otworzyć możliwość zupełnie
odmiennego rozumienia jego dialogu z materia-
łami budowlanymi, w trakcie którego architekt
stopniowo zaczął akceptować ideę, że materiały
mają swoje własne „życie”. Zanim jednak zajmę
się analizą stosunku Kahna do materiałów,
naszkicuję pokrótce teoretyczne założenia, na
których jest oparta moja interpretacja. Jeżeli
bowiem interakcja Kahna z materiałami ma być
ujmowana jako wymiana pełna napięć, należy
w pierwszej kolejności odnieść się do kwestii,
która wyrasta z przyjęcia takiego stanowiska,
a mianowicie „sprawczości materiałów”.
Materialna sprawczość
Idea, jakoby materiały stosowane w architektu-
rze miały się cechować jakiegoś rodzaju „spraw-
czością”, z pewnością nie należy do nowych. Od
momentu powstania słynnego traktatu Witru-
wiusza O architekturze wielu autorów piszących
o architekturze sugerowało, że materiały nie są
po prostu bierną, inercyjną materią, gotową do
bycia kształtowaną podług woli projektanta, ale
raczej są obdarzone pewną zdolnością reago-
wania – lub stawiania oporu – wobec żądań
formułowanych przez architekta5
. Pogląd ten
został niedawno przypomniany przez filozofkę
polityki, Jane Bennett. W książce Vibrant Matter:
A Political Ecology of Things dowodzi ona, że teoria
polityki musi bardziej się postarać, aby rozpo-
znać aktywne uczestnictwo nieludzkich sił w róż-
nych wydarzeniach6
. Bennett kwestionuje nawyk
dzielenia świata na tępą materię (to, rzecz) i try-
skające energią życie (my, istoty), twierdząc, że
„izolacja materii i życia zachęca nas do tego, aby-
śmy ignorowali witalność materii oraz życiowe
siły tkwiące w materialnych formacjach”7
. Przez
„witalność” rozumie ona zdolność rzeczy […] nie
tylko do utrudniania lub powstrzymywania woli
i projektów ludzkich, ale także działania jakby
w roli podmiotów lub sił mających swoje własne
trajektorie, skłonności i tendencje8
. Projekt
Bennett polega zatem na zachęcaniu do bardziej
świadomych i zrównoważonych form kontaktu
z tętniącą życiem materią oraz żywymi rzeczami.
Propozycja ta ma fundamentalne filozoficzne
konsekwencje, które wykraczają poza zakres
niniejszej analizy; sugeruje ona jednak wyraź-
nie, że możliwe jest alternatywne podejście do
analizy sposobów, na jakie architekci wchodzą
w interakcje z materiałami9
.
Przypadek sprawił, że najbardziej inspirującą
próbą wykorzystania pojęcia witalności mate-
riałów w architekturze jest powstałe niedawno
5
Zob. zwłaszcza D. Leatherbarrow, The Roots of Architectural
Invention: Site, Enclosure, Materials, Cambridge: Cambridge
University Press, 1993.
6
J. Bennett, Vibrant Matter: A Political Ecology of Things, Dur-
ham: Duke University Press, 2010.
7
Tamże, s. vii.
8
Tamże, s. viii. W rozdziale zatytułowanym A Life of Metal
[Życie metalu] Bennett pokazuje, że metal jest „zawsze
stopem dążeń różnych ciał, czymś powstałym zawsze
z pracy geologicznych, biologicznych i częstokroć ludzkich
czynników sprawczych”, tamże, s. 60.
9
W swoich własnych pracach często sugerowałem, że ma-
teriałom w architekturze należy przyznać pewien stopień
sprawczości, jednak nie miałem możliwości, aby zgłębić
bardziej tę ideę.
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka
w La Jolla, 1959–1965, wylewane na miejscu betonowe
ściany w trakcie wznoszenia budynku
autoportret 1 [48] 2015 | 15
3. studium poświęcone dziełu Kahna. W rozpra-
wie Encountering Materials in Architectural Produc-
tion [Doświadczenie materiałów w produkcji
architektonicznej] Amit Srivastava analizuje
spotkanie Kahna z cegłą w indyjskim instytu-
cie zarządzania w Ahmadabadzie10
. Stawiając
pod znakiem zapytania monopolistyczną
10
A. Srivastava, Encountering Materials in Architectural Produc-
tion: The Case of Kahn and Brick at IIM, praca doktorska,
University of Adelaide, 2009.
interpretację dialogu Kahna jako zaledwie
„metaforę mentalności architekta”, Sriva-
stava traktuje dialog Kahna z cegłami jako
konkretny przedmiot historycznych dociekań.
Opierając się na refleksji socjologa wiedzy
Brunona Latoura na temat podziału na to, co
naturalne, i na to, co społeczne, oraz na jego
propozycji zastąpienia pojęcia aktora pojęciem
aktanta, Srivastava konstruuje ramę, w której
możliwe jest wykazanie architektonicznego
doświadczenia aktywnej i symetrycznej wy-
miany z materiałami11
. Za pośrednictwem tego
studium przypadku badacz dochodzi do sta-
nowiska, iż „w materiałach można dostrzegać
coś więcej niż tylko ich właściwości fizyczne
– można uznać, że są aktywnymi uczestnikami
procesu architektonicznej produkcji”12
.
Srivastava proponuje błyskotliwe odczytanie
zarówno efektywnej sprawczości materiałów
w architekturze, jak i „społecznych realiów”
dialogu toczonego przez Kahna z materiałami.
Strukturyzując swoją narrację historyczną
w kategoriach ruchu wokół osi – konstrukcji
eksperymentalnego łuku (jako modelu dla ro-
botników) w Indian Institute of Management
– który jest przedstawiany jako p i e r w o t n e
spotkanie Kahna z cegłą (i umożliwiające dal-
szy rozwój empatycznego kontaktu pomiędzy
dwoma bohaterami), Srivastava podtrzymuje
jednak wiarę w możliwość symbiozy między
architektem i materiałem. Trzymając się
z daleka od tej opartej na epifanii narracji,
będę próbował dowieść, iż spotkanie Kahna
z materiałami trwało dłużej i było naznaczone
większym uporem, choć okazało się nie mniej
produktywne.
Kahn oraz kwestia materialnej
uczciwości
Mając w pamięci takie stanowiska filozoficz-
ne, można teraz przebadać ewolucję stosunku
Kahna do materiałów oraz ich technologicz-
nego statusu. W swoim eseju z roku 1944,
zatytułowanym Monumentality, Kahn zajął
stanowisko odważnie wybiegające w przy-
szłość. Koncentrując się na możliwościach
11
Srivastava odnosi się przede wszystkim do Bruno Lato-
ura, zob. Nadzieja Pandory. Eseje o rzeczywistości w studiach nad
nauką, przeł. K. Abriszewski i in., Toruń: Wydawnictwo
UMK, 2013; Splatając na nowo to, co społeczne. Wprowadzenie do
teorii aktora-sieci, przeł. A. Derra, K. Abriszewski, Kraków:
Universitas, 2010.
12
A. Srivastava, dz. cyt., abstrakt.
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka
w La Jolla, 1959–1965, rysunek perspektywiczny
obrazujący układ pionowych i horyzontalnych reliefów –
odwzorowanie szalunków
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
autoportret 1 [48] 2015 | 16
4. stwarzanych przez nowoczesne, przemysło-
wo wytworzone materiały, które stawały
się wówczas coraz łatwiej dostępne, oraz
związane z nimi nowe techniki, jego myśl
podążała zasadniczo zgodnie ze standardową
modernistyczną narracją13
. Niespełna dekadę
później jego stosunek do materiałów uległ
jednak radykalnej zmianie, która znalazła
odzwierciedlenie w ukończonym w roku
1953 budynku Yale University Art Gallery14
.
Centralnym i najczęściej komentowanym
elementem galerii jest wylany na miejscu,
odsłonięty, czworościenny betonowy sufit,
którego waga i grubość przeczą smukłości
sugerowanej strukturą. Jednak tym, co naj-
lepiej obrazowało zmieniające się podejście
Kahna do materiałów, było użycie przez niego
surowego, odsłoniętego betonu w kolumnach
oraz wewnętrznej klatce schodowej. W liście
do potencjalnego wykonawcy Kahn precy-
zował, że szalunki powinny być wykonane
raczej z wąskich pionowych desek aniżeli ze
sklejki”, ostrzegając jednocześnie, że będzie
to wymagało szczególnej staranności15
. Ten
rodzaj betonu został zaimportowany bezpo-
średnio z béton brut Le Corbusiera, wykorzy-
stanego w Jednostce Mieszkaniowej w Marsy-
lii (1948–1952)16
. Dla Kahna takie rozwiązanie
13
„Stal, metale lekkie, beton, szkło, laminowane drewno,
azbest, guma i tworzywa jawią się jako podstawowe
materiały budowlane współczesności. Nity są zastępowane
spawami, zbrojony beton wychodzi z wieku dziecięcego
ze strunobetonem, wibracją i mieszaniem, które obiecują
pomoc w jego ostatecznym udoskonaleniu”; L. Kahn,
Monumentality, [w:] New Architecture and City Planning: A Sym-
posium, ed. P. Zucker, New York: New York Philosophical
Library, 1944, s. 587.
14
Warto przypomnieć tutaj, że spotkanie Kahna z Jose-
phem Albersem, byłym członkiem Bauhausu i profesorem
sztuki na uniwersytecie Yale, miało kluczowe znaczenie
dla tej rozmowy; zob. zwłaszcza E.L. Pelkonen, Toward Co-
gnitive Architecture, [w:] Louis Kahn – The Power of Architecture,
ed. M. Kries, J. Eisenbrand, S. von Moos, Weil am Rhein:
Vitra Design Museum, 2012, s. 133–148.
15
P. Cummings Loud, Yale University Art Gallery, [w:] Louis I.
Kahn: In the Realm of Architecture, ed. D.B. Brownlee, D. De
Lon, New York: Rizzoli, 1991, s. 418.
16
H.S.F. Cooper, dz. cyt.
umożliwiało również ujawnienie sposobu,
w jaki powstaje budynek, i stwarzało moż-
liwość wypracowania estetycznego języka,
który wyrastał z samego procesu budowania17
.
„Wierzę w uczciwą architekturę” – dekla-
rował wówczas, dodając, że „budynek jest
walką, a nie cudem, i architektura powinna
uznać ten fakt”18
.
17
Tamże, zob. również L. Kahn, How to Develop New Methods
of Construction, „Architectural Forum” 1954, vol. 101, s. 157.
18
H.S.F. Cooper, dz. cyt.
Dwie recenzje budynku opublikowane wkrótce
po ukończeniu galerii podkreślały jego betono-
wą materialność. Historyk architektury z Yale,
Vincent Scully, skupił się na archaicznym,
pierwotnym charakterze czworościennego
sufitu oraz uczciwości zastosowanego w galerii
béton brut19
. Wychodząc z innych pozycji i po-
wodowany odmiennymi motywami, brytyjski
krytyk Reyner Banham stwierdził, iż galeria
19
V. Scully, Somber and Archaic: Expressive Tension, „Yale Daily
News” 1953, 6 listopada.
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka
w La Jolla, 1959–1965, fotografia pokazująca detal
ściany ze złączami w formie V-kształtnych wyżłobień
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
5. była „w bezkompromisowy sposób szczera, jeśli
chodzi o materiały”20
.
Rzeczywiście – ówczesne recenzje podkreśla-
ły fakt, iż Kahn pragnął osiągnąć uczciwe,
szczere potraktowanie betonu. Według Sarah
20
R. Banham, The New Brutalism, „The Architectural Re-
view” 1955, vol. 118, s. 357.
Williams Goldhagen, użycie surowych materia-
łów stanowiło część Kahnowskiej ideologicznej
krytyki współczesnych budynków dojrzałego
modernizmu, które uznawał za „za mało
substancjalne, zbyt zimne, zbyt maszynowe”21
.
Doszukując się w tym stosunku do materiałów
21
S.W. Goldhagen, Louis Kahn’s Situated Modernism, New
Haven: Yale University Press, 2001, s. 41.
głębszego znaczenia, Goldhagen zasugerowała,
iż „najlepszym terminem do opisania aspiracji
Kahna w galerii w New Haven jest «autentycz-
ność»”22
. Pojęcie to, blisko związane z egzysten-
cjalizmem, ruchem filozoficznym spopularyzo-
wanym przez francuskiego myśliciela Jeana-
Paula Sartre’a, wysuwa się na pierwszy plan
względem kategorii bezpośredniości i obecności
– jakości, które za sprawą uprzywilejowania
przez Kahna wartości taktylnych nad wizual-
nymi oraz procesu nad wykończeniem według
Goldhagen budynek galerii wręcz ucieleśnia.
O ile jednak ówcześni i późniejsi historycy oraz
krytycy dali się zgodnie uwieść uczciwości, by
nie powiedzieć: „autentyczności”, surowego
betonu zastosowanego przez Kahna, Clark
Macomber, główny wykonawca odpowiedzial-
ny za budowę galerii, był przekonany do tej
idei w o wiele mniejszym stopniu. Macomber
twierdził, że wąskich desek użyto do stworzenia
szalunków wyraźnie po to, aby uzyskać „sztucz-
ne efekty”. Pisał: „Być może i przywodzą na
myśl metody stosowane w przeszłości, jednak
nie dają funkcjonalnej śmiałości i uczciwości
struktury tworzonej zazwyczaj za pomocą
dużych płyt sklejki lub metalowych form. Takie
szalunki stają się raczej rodzajem specjalnych
fornirów, aniżeli wyrażają uczciwie struk-
turalne elementy używane do wykańczania
powierzchni”23
. Dla budowniczego użycie
takich wąskich listew oznaczało zatem wszyst-
ko, tylko nie uczciwość czy szczerość, które to
stanowisko zyskało nieoczekiwane poparcie
Le Corbusiera, kwestionującego szeroko za-
krojone użycie deskowań w kraju, w którym
22
Tamże, s. 60.
23
C. Macomber, Making Theory Work, list do redakcji, „Pro-
gressive Architecture” 1954, vol. 35, s. 24: „Jako budowni-
czowie nie podzielamy punktu widzenia Kahna na temat
szczególnego wykorzystania strukturalnych rusztowań
w celu uzyskania sztucznych rezultatów. Nie uważamy
za funkcjonalne wąskich (na dwa cale) desek użytych
do kolumn, belek i formowania klatek w celu uzyskania
bliskich równoległych linii”.
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka
w La Jolla, 1959–1965, działy usługowe rozmieszczone
wzdłuż długiego boku budynku laboratoryjnego, których
elewacje utrzymane w estetyce béton brut mają żłobienia
typowe dla szalunku wykonanego ze sklejki
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
autoportret 1 [48] 2015 | 18
6. dostępne były płyty ze sklejki24
. Dzięki użyciu
zainspirowanego Le Corbusierem béton brut,
budynek galerii sztuki uniwersytetu w Yale
pokazuje, że związek Kahna z odsłoniętym be-
tonem znajdował się nadal pod wpływem form
materialnej ekspresji zapożyczonych od innych.
Ważniejsze jednak jest to, że budynek ten poka-
zał przepaść pomiędzy zamysłem estetycznym
architekta i dostępnymi środkami produkcji,
rozdźwięk, który zainicjował niekończące się
poszukiwania Kahna dla sposobu wyrażenia
tego, „czym materiał naprawdę jest”.
Betonowe rzemiosło: Instytut
Salka w La Jolla
Galeria Uniwersytetu Yale, ważny na wielu
poziomach projekt Kahna, stanowiła początek
intensywnego i długotrwałego okresu ekspe-
rymentów z surowym betonem. W latach 50.
architekt eksplorował różne powierzchnie tego
materiału, włącznie z precyzyjnym wykoń-
czeniem prefabrykowanego betonu w Alfred
Newton Richards Medical Research Building
(1957–1965). W tych poszukiwaniach Kahn
nie był odosobniony. Około roku 1960 grupa
amerykańskich architektów zaangażowała
się w poszukiwanie odpowiedniego środka
wyrazu dla tego materiału. W roku 1960 Jan
Rowan, redaktor „Progressive Architecture”,
pisał: „Dzisiaj profesja budzi się, zauważając
estetyczny potencjał betonu. Niemal każdy
architekt, z którym ostatnio rozmawialiśmy,
ma na swojej desce kreślarskiej projekt, który
24
W opublikowanym w 1981 roku wywiadzie William Huff,
architekt i były współpracownik Kahna, opowiedział
następującą historię: „W trakcie jednej z pierwszych wizyt
Corbu w Stanach spytał: «Dlaczego macie te pedantyczne
małe deseczki w szalunkach?». W odpowiedzi usłyszał:
«Ponieważ pan tak robi, mistrzu». Corbu wtedy powie-
dział: «Ale macie przecież tę cudowną sklejkę w wielkich
arkuszach, my w Europie jesteśmy biedni i musimy
używać w szalunkach starych desek z rozebranych budyn-
ków»; wywiad w: A. Latour, Louis I. Kahn. L’uomo, il maestro,
Roma: Edizioni Kappa, 1986, s. 423.
zamierza zrealizować z wykorzystaniem
surowego zbrojonego betonu”25
. Po wieloletniej
przerwie (bezsprzecznie spowodowanej niedo-
borem stali) zauważono, że nastąpił „olbrzymi
wzrost zainteresowania użyciem surowego be-
tonu”26
. Wtedy to architekci tacy jak I.M. Pei,
Eero Saarinen, Paul Rudolph, Marcel Breuer
czy Gordon Bunshaft wykorzystywali pełen
zakres możliwości tego materiału. Eksplorując
fundamentalne dychotomie surowego betonu
– wylewany na miejscu czy prefabrykowany,
produkowany ręcznie czy maszynowo, gładki
czy szorstki – architekci ci przedstawiali
najbardziej innowacyjne, najbardziej zróżni-
cowane i zarazem najbardziej przeciwstawne
interpretacje „natury” tego materiału27
.
To wtedy właśnie Kahn zaczął pracę nad kom-
pleksem Salk Institute for Biological Studies
w La Jolla w Kalifornii. Zleceniodawca tego
nowego ośrodka badawczego, dr Jonas Salk,
od samego początku był mocno zaangażowa-
ny w powstawanie tego projektu (grudzień
1959–sierpień 1966). Rysunki drugiej wersji
projektu pokazują, że Kahn początkowo nie
planował użycia surowego betonu, ale pier-
wotnie rozważał przykrycie betonowych ścian
wież ośrodka kamienną okładziną28
. Wkrótce
jednak to właśnie beton zastąpił kamień w roli
głównego materiału widocznego w laborato-
riach i gabinetach. Decyzja ta miała się okazać
25
J.C. Rowan, Introduction, „Progressive Architecture” 1960,
vol. 40, s. 142.
26
B.H. Holmes, Exposed Concrete Today, „Progressive Archi-
tecture” 1960, vol. 40, s. 151–157.
27
Zob. R. Legault, The Semantics of Exposed Concrete, [w:] Liquid
Stone: New Architecture in Concrete, ed. J.L. Cohen, J. Martin
Moeller, New York: Princeton Architectural Press, 2006,
s. 46–55.
28
Stanowisko to znajduje potwierdzenie we wczesnej kore-
spondencji dotyczącej projektu. D.L. Harvey (reprezentant
właściciela), list do G. Schlossera (pracownia Kahna),
20 września 1962, Louis Kahn Collection, University of
Pennsylvania oraz Pennsylvania Historical and Museum
Commission (cyt. dalej jako Kahn Collection), dokument
nr 030.II.A.107.36.
brzemienna w skutkach, ponieważ zainicjowa-
ła długotrwały proces eksperymentów z ma-
teriałem, który nieustannie rzucał wyzwania
pomysłom i oczekiwaniom architekta29
.
Pierwsze zadanie polegało na sprawieniu, aby
samą substancję dało się wylać – na stwo-
rzeniu betonowej mieszanki. Decydujący dla
receptury był kolor, który miał być nadany
betonowi. Reakcja Salka na kolor pierwszej
próbnej ściany była negatywna – poinformo-
wał Kahna, że wolałby „cieplejszy kolor zle-
wający się z naturalną glebą i otoczeniem”30
.
Zalecił Kahnowi, aby odwiedził realizację
Kips Bay Housing według projektu I.M. Peia
(1957–1962), budynek, w którym – by użyć
słów Salka – „barwa betonu ma bardzo ciepły,
beżowy odcień”. Mieszanka tego konkretnego
betonu składała się z piasku, naturalnych
składników oraz cementu Saylora z Lehigh
Valley w Pensylwanii. Po paroletnich doświad-
czeniach Pei odkrył, że cement ten, dzięki pro-
cesowi wyspecjalizowanego wypalania, może
uzyskać lekko beżowy odcień, stanowiący
alternatywę dla szarozielonej barwy standar-
dowego cementu31
. Światło w La Jolla nie było
jednak światłem Nowego Jorku, a poszuki-
wanie upragnionego tonu okazało się o wiele
bardziej wymagające, niż spodziewała się tego
którakolwiek z zaangażowanych w budowę
stron. Wypróbowano kilka różnych mieszanek
na próbnych ścianach, a każda z nich wyma-
gała testów wytrzymałości i koloru betonu.
Problemy, jakie napotkano w związku z barwą,
wraz ze zwiększonym kosztem mieszanki, do-
prowadziły nawet doradcę budowlanego Salka
do pomysłu, aby w miejsce betonu zastosować
29
Dla krótkiego podsumowania stosunku Kahna do betonu
zob. R. McCarter, Louis I. Kahn and the Nature of Concrete,
„Concrete International” 2009, 1 września, bp.
30
D.L. Harvey, list do Kahna, 25 października 1962, Kahn
Collection, dokument 030.II.A.107.36.
31
J. Adams Strong, Pei at Kips Bay: Breaking Ground in Concrete,
„Docomomo US Bulletin” 2008, vol. 1, s. 4.
autoportret 1 [48] 2015 | 19
7. „długotrwałą cementową farbę”32
. Architekt
i inwestor ostatecznie zgodzili się na jasno-
szary kolor, który uzyskano poprzez dodanie
do mieszanki pucolany. Produkowana z wul-
kanicznego popiołu pucolana jest substancją,
która po zmieszaniu z betonem reaguje z nim,
tworząc taki sam klej jak po dodaniu jej do
wody. Dzięki temu istotnemu dodatkowi Kahn
uzmysłowił sobie, że beton przyszłego budyn-
ku będzie mógł mieć swoją własną tożsamość
i barwę, z opóźnieniem przyznając, iż materiał
nie jest pasywnym tworzywem.
Skamieniałości
Główną cechą betonu wylewanego na miejscu
w La Jolla jest to, że został on uformowany za
pomocą szalunków ze sklejki. W tej realizacji
Kahn był w stanie dopracować wykorzystanie
takich szalunków, aby osiągnąć jakość wyle-
wanego betonu wyznaczającą nowe standardy
dla tego materiału. Główne panele szalunków
zostały wykonane z grubej na 2 centymetry
sklejki o fabrycznych wymiarach 122 na 365
centymetrów33
. Tego konstrukcyjnego modułu
użyto do stworzenia języka architektoniczne-
go zastosowanego następnie do każdej części
budynku. W wieżach z gabinetami szalunki
zostały ułożone pionowo, tworząc wertykalny
wzór odpowiadający wysokości każdego piętra.
W części laboratoryjnej ułożono je horyzontal-
nie, przez co podkreślono długość budynków
badawczych. Panele zostały zaprojektowane
tak, aby tworzyły spójny moduł złączy. Styka-
jące się z sobą krawędzie przycięto pod kątem
32
D.L. Harvey, list do J. Salka, 26 lutego 1963, Kahn Collec-
tion, dokument nr 030.II.A.107.36.
33
Mój opis tworzenia szalunków i wzorów jest w znacz-
nej mierze oparty na T. Leslie, Louis I. Kahn: Building Art.,
Building Science, New York: Braziller, 2005, s. 157–159. Zob.
również T. Leslie, Things in Their Best Order: Technical Aspects
of the Salk Institute and Their Role in Its Design, „The Journal
of Architecture” 2003, vol. 8, no. 1, s. 95–113 oraz E.R.
Ford, The Details of Modern Architecture. Volume 2: 1928 to 1988,
Cambridge, Mass.: MIT Press, 1996, s. 317–321.
45 stopni, tworząc głębokie na 6 centyme-
trów V-kształtne wyżłobienia pozwalające na
wycieknięcie nadmiaru materiału i powstanie
w wyniku tego procesu regularnego reliefu na
betonowych ścianach. Regularnie rozmieszczo-
ne okrągłe otwory dla umieszczenia zbrojenia
łączącego belki na zewnątrz były połączone
ołowianymi bolcami, co miało oddzielić pręty
zbrojenia od pozostałych elementów. „W celu
uzyskania gładkiego wykończenia – pisał Tho-
mas Leslie – powierzchnia kontaktowa każdej
płyty sklejki została wypiaskowana i pokryta
żywicą chroniącą beton przed zanieczyszcze-
niem oraz zapobiegającą wyciekaniu wody
z formy”34
. Uwaga poświęcona betonowemu
wzorowi oraz wykończeniu jest uwieczniona
w powszechnie znanej fotografii przedstawia-
jącej Jonasa Salka oglądającego pierwszą goto-
wą betonową ścianę fundamentów. Kahn i jego
współpracownicy, podobnie jak większość
krytyków od tamtego czasu, postrzegali wzory
i reliefy osiągnięte za pomocą szalunków jako
sposób ujawniania procesu budowy35
.
Jak wiadomo, projektowanie szalunków było
długim i uciążliwym procesem. Powstało ponad
400 rysunków samych szalunków, wzorów na
ścianach oraz detali przedstawionych w orygi-
nalnej skali36
. Więcej na temat złożoności tego
procesu mówi fakt, że wiele spośród wzorów
wypróbowano, zanim architekt zdecydował się
na ten, który ostatecznie stał się symbolem In-
stytutu Salka. Jeden z projektów zawiera nawet
wzmiankę o planie wzniesienia całej budowli
z kamienia. Wzory te nie były jednak po prostu
34
T. Leslie, Louis I. Kahn…, s. 158.
35
Idea ta znalazła pełen wyraz w raporcie Freda Langforda
przygotowanym dla wszystkich stron przedsięwzięcia:
„Proces ustawiania form był etapem, który miał najwięk-
szy wpływ na decyzje architekta o układzie płyt i rozmia-
rach paneli. Od początku prac faza ta służyła p. Kahnowi
w znalezieniu architektonicznego wyrazu procesu
budowy”, F. Langford, Raport o pracach betoniarskich, 23
marca 1964, Kahn Collection, dokument nr 030.II.A.107.7.
36
R. McCarter, dz. cyt.
rysowane, wiele spośród nich odlewano z beto-
nu. W rzeczywistości długość całej wschodniej
ściany podziemia Budynku Mechanicznego
została wykorzystana do prób związanych
z różnymi wzorami i detalami szalunków. Na
ścianie tej widać również zróżnicowanie złączy,
w tym także wiele wersji z cofniętymi głęboko
krawędziami, przypominających raczej złącza
kamieniarskie niż lekko wzniesione wypustki.
Jest tam również słynny V-kształtny relief, ale
dzieli powierzchnię ściany z innymi rodzajami
ożebrowań, wśród nich zaś można również za-
uważyć funkcjonalnie frapujący gładki występ.
Ten długotrwały rozwój testowej ściany okazał
się jednak niewystarczający dla architekta,
który polecił Fredowi Langfordowi, swojemu
specjaliście od szalunków, aby stworzył kolejny
projekt, pokazujący kilka różnych warstw,
jednak tym razem dla całej, liczącej 52 metry
zachodniej ściany Budynku Mechaniczne-
go37
. Relief znany ze wschodniej ściany został
zachowany, nowy rysunek zawierał projekt
układu paneli. Doradca inwestora, D.L. Harvey,
odrzucił ten pomysł, pisząc do Kahna, że kolej-
ny wydatek nie może być uzasadniony, ponie-
waż „pan jako architekt powinien być w stanie
wyprowadzić ze wschodniej ściany wszystkie
potrzebne informacje o efektach tworzonych
przez wzór reliefów”38
. Kahnowi nakazano
zaprzestać eksperymentów i ponaglono w spra-
wie decyzji39
. List ten jest równie wymownym
świadectwem licznych testów i prób, które oka-
37
D.L. Harvey, list do Kahna, 18 lutego 1963, Kahn Collec-
tion, dokument nr 030.II.A.107.36.
38
Tamże.
39
W późniejszym o tydzień liście do Kahna doradca inwe-
stora pisał: „Zostałem poinformowany przez Allena Katza,
że wschodnia ściana dolnego poziomu mechanicznego zo-
stanie odsłonięta i gotowa do oględzin około 4 marca. Jest
to ta ściana, na której były zamontowane próbne formy.
Z próbek reliefów na tej ścianie pańska pracownia musi
wybrać wzory dla pozostałych ścian nośnych i wież klatek
schodowych w terminie do 15 marca 1963”; D.L. Harvey, list
do Kahna, 26 lutego 1963, Kahn Collection, dokument nr
030.II.A.107.
autoportret 1 [48] 2015 | 20
8. zały się niezbędne do osiągnięcia adekwatnej
„reprezentacji” sposobu wytwarzania betonu.
Wiele lat później Marshall Meyers, jeden ze
współpracowników Kahna przy projekcie, zasu-
gerował, że dla architekta owe próby zamknięte
w piwnicznej ścianie były niczym „skamienia-
łości”, które przypominają o tym, że budynek
ma prehistorię swojego powstawania. Meyers
dodał również, że „[w]alka, o której mówił
wiele lat później na Uniwersytecie Yale, jest
w tym budynku. W Instytucie Salka została ona
spetryfikowana w betonie”40
.
Odciski
„Walka” Kahna z materiałem nie ograniczała
się jednak wyłącznie do projektów szalunków,
ale trwała także w kolejnych fazach powstawa-
nia budynku. Po stworzeniu mieszanki oraz wy-
laniu i wyschnięciu betonu następował demon-
taż szalunków. Operacja ta niosła z sobą wiele
niespodzianek, a jedną z nich było odkrycie, że
V-kształtne krawędzie oparły się budowlanej
logice architekta. W pochodzącym z marca 1964
roku raporcie na temat betonu w Instytucie Sal-
ka Langford wspominał, że odciski pozostawio-
ne przez szalunki zostały starannie zaprojek-
towane przez architekta. Ubolewał jednak nad
faktem, że czasami cała skrupulatna praca nad
delikatnymi detalami szła na marne z powodu
beztroski lub braku technicznej wiedzy ekipy
budowlanej. Pytał: „Dlaczego na niektórych
złączach znajdują się duże nacieki? Dlaczego
wyłamano tyle V-kształtnych złączy?”41
.
40
M.D. Meyers, Interview with Alessandra Latour, 19 marca
1983, w: A. Latour, dz. cyt., s. 81. W roku 1973 sporządzony
przez Kahna opis całego przedsięwzięcia był bardziej
liryczny: „Śmiano się oczywiście z tego, ale wierzyliśmy
w to. Pozwoliliśmy, aby cała piwnica Instytutu, która
była dosyć duża, stała się poligonem doświadczalnym dla
betonu. Mieliśmy rodzaj zawodów między nami i Fuller
Company”, rozmowa z W.H. Jordym, ok. 1973, w: What
Will Be Has Always Been: The Words of Louis I. Kahn, ed. R.S.
Wurman, New York: Rizzoli, 1986, s. 241.
41
F. Langford, Raport na temat prac betoniarskich, 23
marca 1964; Langford tak pisał na temat procesu: „Główne
Chociaż zostały zaprojektowane właśnie po
to, aby pochłaniać nadwyżkę wody i mie-
szanki powstałą w wyniku nacisku ciasnych,
wodoodpornych szalunków – jednym słowem:
aby pochłaniać niespodzianki związane z pro-
cesem wylewania – V-kształtne złącza zostały
pomyślane także jako środek, za pomocą
którego proces budowy miał się stać czytelny
dla obserwatora. Powstałe w jego wyniku
V-kształtne krawędzie oraz rzucane przez nie
lekkie cienie stanowiły tym samym trudny do
przecenienia ślad tego procesu. Wyłamanie
tych krawędzi – czy to przez przypadek, czy
też w związku z ich kruchością – stanowiło
nieustanne wyzwanie rzucane graficznej
koncepcji architekta. Innymi słowy: we-
biura są niczym nowa narośl na placu budowy, rodząca się
przez kolejne ewolucyjne potknięcia”.
wnętrzne życie wylewanego betonu nieustan-
nie stawiało opór ekspresyjnym zamiarom
projektanta42
.
Plamy
Wprawdzie wykruszone reliefy mogły być irytu-
jące, jednak niewątpliwie to plamy, które poja-
wiały się na powierzchniach surowego betonu,
lepiej niż jakakolwiek inna produkcyjna prze-
szkoda świadczą o tym, jak intensywna była
bitwa, którą Kahn stoczył ze swoim ulubionym
materiałem. Najbardziej irytująca była przypad-
kowość tych bezkształtnych plam. Problem ten
był do tego stopnia wszechobecny, że pracowni-
42
Dla omówienia odcisku jako sztuki zob. ��������������G. Didi-Huber-
man, La Ressemblance par contact: Archéologie, anachronisme et
modernité de l’empreinte, Paris: Éditions de Minuit, 2008.
Louis I. Kahn, Instytut Studiów Biologicznych Salka
w La Jolla, 1959–1965, plamy na betonowych
powierzchniach ścian budynku
fot.m.miłobędzki
autoportret 1 [48] 2015 | 21
9. „Odbarwienie wydaje się zjawiskiem kłopotli-
wym dla wielu osób znających się na rzeczy
i jest obecnie gruntownie badane”44
. Raport
budowlańców stanowił próbę wstępnej oceny
przyczyny i wskazywał na trudne do wyjaśnie-
nia połączenie zjawisk naturalnych i mecha-
nicznych. Zaniepokojona złożonością problemu
firma zatrudniła niezależnego doradcę w celu
wyjaśnienia tej zagadki.
Plamienie było powiązane z drugim, równie
trudnym problemem: niewyjaśnionym osadza-
niem pyłu na powierzchni betonu45
. Nie udało
się znaleźć żadnego szybkiego rozwiązania. Pięć
miesięcy po kryzysowym zebraniu architekt
w dalszym ciągu żalił się Fuller Company na
tajemnicze osady na betonie i szalunkach
oraz jakość nowych wylewek, które wykazały
„zróżnicowanie jasności i ciemności w zależ-
ności od panelu”46
. Po ponad roku uciążliwej,
a nawet naznaczonej udręką pracy mającej
na celu wypracowanie najlepszego standardu
dla wylewanego na miejscu betonu, zaangażo-
wanie wykonawców oraz ich kompetencje do
osiągania wysokiej jakości efektów nadal były
kwestionowane przez Kahna. W świetle skraj-
ności, które Fuller Company napotkała na placu
budowy, ich odpowiedź na krytykę
Kahna cechowała się niezaskakującą bynaj-
mniej irytacją. Uznając niedoskonałości ostat-
nich wylewek, C.H. Gruber z Fuller Company
w pełni potwierdził fakt, że wyniki nie sprosta-
ły wyśrubowanym wymaganiom opracowanej
dla betonu specyfikacji. Mógł jednak tylko
wskazać na ludzki wymiar procesu budowania:
„Chociaż nie znajdujemy usprawiedliwienia dla
44
Tamże.
45
W Eighteen Years with Architect Louis I. Kahn, Engelwood, NJ:
Aloray, 1975, s. 61, inżynier August Komendant zapropo-
nował wyjaśnienie tych problemów barwienia oraz pyłu,
wskazując na pucolanę dodaną do mieszanki i winiąc
architekta za zmianę proporcji receptury bez jego wiedzy.
46
Fred Langford (reprezentant architekta), list do George
A. Fuller Company, 24 sierpnia 1964, Kahn Collection,
dokument nr 030.II.A.108.31.
cy firmy budowlanej George A. Fuller Company
odczuli potrzebę pilnego zwołania zebrania
wszystkich zainteresowanych stron w celu prze-
dyskutowania „przyczyny i/lub kontroli oraz
zaradzenia odbarwianiu się betonu”43
. Datowa-
ny na 2 kwietnia 1964 roku raport rzuca nieco
43
C.H. Gruber (kierownik projektu), George A. Fuller
Company, list do Kahna, 2 kwietnia 1964, Kahn Collection,
dokument nr 030.II.A.108.31.
światła na niepokój spowodowany ciągłym
pojawianiem się plam na betonowych elemen-
tach. W podsumowującym sytuację raporcie
Fuller zanotował, że problem „plamienia” trwał
od niemal ośmiu miesięcy i chociaż podjęto
wiele prób zaradzenia mu, autor przyznawał,
że w wielu przypadkach lekarstwo okazało się
gorsze od choroby. Najbardziej irytująca okazała
się jednak konfuzja panująca wśród ekspertów
w związku z tajemniczym źródłem tych plam:
Budowa gmachu Zgromadzenia Narodowego,
Sher-E Bangla w Dhace, 1962–1983. Próbna betonowa
ściana z pionowymi żłobieniami uformowanymi przez
złącza pomiędzy deskami szalunku. Notatka u dołu
zdjęcia ocenia osiągnięty efekt jako „wyjątkowo zły”
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
autoportret 1 [48] 2015 | 22
10. końcowego produktu, raz jeszcze chcielibyśmy
zwrócić pańską uwagę na fakt, że praca ta jest
wykonywana przez istoty ludzkie, które, cho-
ciaż wysoce wykwalifikowane, nadal są podatne
na omyłki, potknięcia i błędy dotykające wszyst-
kich istot ludzkich”47
. Innymi słowy, budowni-
czowie wskazali za jednym zamachem na fakt,
że pracownicy są ludźmi, oraz na niemożliwość
realizacji zadania zleconego przez architekta.
W wykładzie wygłoszonym w momencie
inauguracji budynku w 1966 roku Kahn nie
rozwodził się na temat trudności napotkanych
w trakcie budowy. Zamiast tego położył nacisk
na pierwotną intencję stojącą za zastosowaną
w budynku metodą. Mówiąc o V-kształtnych
złączach, stwierdził: „Dają one betonowi moż-
liwość rozluźnienia się w trakcie formowania,
zamiast ściskania go w miejscach, w których nie
da się go ścisnąć bez nakładania złego jarzma”48
.
Marshall Meyers, asystent Kahna, określił póź-
niej takie swobodne podejście do tworzywa jako
wyraz akceptacji dla własnych ścieżek natury49
.
Ta kronika wzajemnego zrozumienia, w której
materiałowi pozwala się być sobą, zachowywać
się zgodnie z własną naturą, stoi jednak w kon-
traście do historii projektu, którą można zrekon-
struować na podstawie dokumentów znajdują-
cych się w archiwum architekta. Prześlizguje
się ona również nad nieustannymi frustracjami
spowodowanymi przez niedoskonałości betonu
ujawniające się w trakcie budowy. Wydaje się
już zatem jasne, że proces wznoszenia Instytutu
Salka był długą, rozciągniętą w czasie walką,
nie zaś objawieniem wrodzonych właściwości
materiału. Walka ta toczyła się nie tylko między
architektem i towarzyszącymi mu producenta-
47
C.H. Gruber (kierownik projektu), George A. Fuller
Company, list do Kahna, 26 sierpnia 1964, Kahn Collection,
dokument nr 030.II.A.108.31.
48
Lecture to the Boston Society of Architects (1966), [w:] Louis
Kahn: Essential Texts, s. 209.
49
Wywiad z Marshallem Meyersem, w: A. Latour, dz. cyt.,
s. 81.
mi (inżynierami, wykonawcami, pracownikami
budowlanymi itd.) – w dużo większym stopniu
była bitwą rozgrywającą się pomiędzy wolą
architekta i wolą materiału, która ujawniła nie-
chęć tego ostatniego do współpracy przy realiza-
cji wizji architekta i odsłoniła jego wewnętrzne
nieposłuszeństwo50
.
Test rzeczywistości: Zgromadze-
nie Narodowe w Dhace
W zrozumieniu ewolucji związku Kahna
z betonem przy okazji budowy Instytutu
Salka użyteczne może być przeanalizowanie
innego spośród jego ówczesnych projektów –
gmachu Zgromadzenia Narodowego, Shar-e
Bangla Nagar, w stolicy Bangladeszu, Dhace
(1962–1983). Projekt ten, również oparty na
szerokim użyciu surowego betonu, stanowi
wartościowy kontrapunkt do analizy ewolucji
stosunku Kahna względem sprawczości mate-
riałów. W trakcie budowy Kahn wyjaśniał, że
beton został wykonany z liczących pięć stóp
odlewów z marmurowym wsadem co pięć stóp,
który przykrywał koniec wylewki i działał
jednocześnie jako rodzaj okapu na zewnątrz
budynku51
. Twierdził, że ta metoda budowlana
została zaprojektowana z myślą o lokalnej
gospodarce i dostępnych tam technologiach –
w Bangladeszu brakowało po prostu maszyn do
mieszania i wylewania betonu. „Mają wyłącz-
nie mrowie ludzi – pisał – i dopóki ci ludzie
sobie nie pójdą do domu, nie możesz zobaczyć,
jaka praca została wykonana w ciągu dnia”52
.
Kilka lat później komentarze Kahna na temat
procesu budowy wniosły nowe informacje na
temat jego koncepcji materiału: „W Dhace
wiedziałem od początku, że efekty pracy z be-
tonem będą żałosne. Nie chciałem żałosnego
50
Wyrażenie to zapożyczam z błyskotliwej analizy śladów
pozostawianych przez szalunki na betonie, którą przepro-
wadził Cyrille Simmonnet (Le béton, s. 186).
51
Lecture to the Boston Society…, s. 213.
52
Tamże.
budynku. Wiedziałem, że szok przychodzi po
zakończeniu wylewania, kiedy widać łączenia.
To wtedy puszczają wszystkie hamulce. Nic nie
może być od tego brzydsze”53
.
Bliższy ogląd procesu budowy wydaje się
jednak sugerować nieco inną historię. Jak wy-
jaśnia Goldhagen, na wczesnym etapie budowy
Kahn stwierdził, że „pionowe wyżłobienia,
ukształtowane przez złącza pomiędzy dwiema
deskami szalunku w trakcie wylewania betonu
powinny pozostać na miejscu, uformowane
w V-kształtną w przekroju listwę. Bezskutecz-
nie usiłował nakłonić pracowników do wyko-
nania tego detalu; po uzyskaniu niesatysfak-
cjonujących wyników w trakcie budowy dwóch
pierwszych kondygnacji, zarzucił ten pomy-
sł”54
. Pożyczając ten budowlany detal z bu-
dynku Instytutu Salka, Kahn wyraźnie chciał
osiągnąć odcisk, który stanowiłby realizację
jego idei, że beton powinien „wyciekać na
złączach” i „być rozluźniony w trakcie formo-
wania”. Raz jeszcze wyzwaniem dla architekta
okazały się jednak realia placu budowy oraz
idiosynkrazje materiału.
W gmachu Zgromadzenia Narodowego ideał
doskonałości, który stanowił inspirację dla
procesu wznoszenia Instytutu Salka, porzuco-
no na samym początku i zastąpiła go wyraźnie
pragmatyczna postawa. Zniknęła lub została
porzucona również idea opartego na sympatii
związku umożliwiającego betonowi „rozluź-
nienie w trakcie formowania”. Jeżeli jednak
cały proces miał uproszczony charakter,
a powstały w jego wyniku beton był surowszy,
stanowiło to również przypomnienie rzeczy-
53
L. Kahn, wykład wygłoszony podczas First International
Congress of Architects, Isfahan, Iran, wrzesień 1970,
w: What Will Be…, s. 96. Kahn napisał również: „Beton był
wylewany w najlepszy możliwy sposób i poświęcono temu
mnóstwo uwagi, ale znacie przecież beton – zdejmujesz
formy i dostajesz to, co dostajesz”.
54
S.W. Goldhagen, dz. cyt., s. 190–191.
autoportret 1 [48] 2015 | 23
11. wistości betonu, trafny przejaw tego, „czym
materiał rzeczywiście jest”.
Więź z kamieniarstwem: Kimbell
Art Museum w Fort Worth
Prowadzone przez Kahna poszukiwania „esen-
cjalnej” ekspresji betonu nie zakończyły się
jednak w La Jolla i Dhace. Za sprawą Kimbell
Art Museum w Fort Worth w Teksasie Kahn
wszedł w podobny kontakt z materiałem,
i było to potwierdzenie zmiany w jego stosun-
ku do natury materiałów.
Podobnie jak w wypadku Instytutu Salka, w Fort
Worth ogromną uwagę poświęcono szalunkom.
Aby osiągnąć najlepszą możliwą jakość, Kahn raz
jeszcze zatrudnił swojego specjalistę od betonu,
Freda Langforda55
. W sierpniu 1969 roku Lang-
ford rozpoczął prace nad projektami szalunków.
Sześć miesięcy później Kahn przedstawił budow-
niczym stojący przed nimi cel: „Pogląd Freda
Langforda na pokazywanie śladów opiera się na
udostępnieniu oku zapisu wydarzeń formowa-
nia i wylewania. Wierzy on, podobnie jak ja, że
każdy budynek powinien mieć logiczny system
związany z jego materiałem, estetyką i warunka-
mi działania”56
. O ile jednak poglądy Langforda
nie uległy zmianie od czasu pracy przy Instytu-
cie Salka, o tyle jego badania pokazują, że sposób
udostępniania „oku zapisu wydarzeń formowa-
nia i wylewania” był nadal otwarty na interpre-
tacje. Wiele wczesnych rysunków pokazuje wzo-
ry imitujące konwencjonalne projekty budowli
wykonanych z kamienia, co było znaczącym
odejściem od bardziej „dydaktycznego” wzoru
55
F. Langford, list do R.F. Browna, Kimbell Art Founda-
tion, 13 stycznia 1970, Kahn Collection, dokument nr 030.
II.A.37.16. �������������������������������������������Kontrakt Langforda w zakresie jego obowiąz-
ków zawierał zarządzanie przygotowaniem rysunków
szalunków oraz specyfikacji, które miały „interpretować
strukturalne wymogi oraz proces konstrukcyjny jako
architektoniczną ekspresję”.
56
Kahn, list do P. Gerena juniora, 1 lutego 1970, Kahn Col-
lection, dokument nr 030.II.A.37.16.
zastosowanego w Instytucie Salka. Ostatecznie
jednak wzór stworzony dla Kimbell jedynie
nieznacznie różnił się od modelu, a większość
paneli ułożono horyzontalnie.
Według Lesliego, specyfikacje przygotowa-
ne przez Kahna były oparte na wytycznych
z okresu powstawania Instytutu Salka, zostały
jednak wzbogacone o lekcje, które architekt
odebrał w trakcie prac nad tamtym projektem,
w tym o betonową mieszankę umożliwiającą
osiągnięcie cieplejszego tonu i wystarczającej
wytrzymałości materiału57
. Pomimo wyraź-
nego sformułowania celów i specyfikacji,
wykonanie znów okazało się jednak trudniej-
szym przedsięwzięciem, niż to się pierwotnie
wydawało. W kwietniu 1970 roku Kahn był
zmuszony żądać od wykonawców wyjaśnienia
niedokładności betonowej konstrukcji i prosić
ich o większą precyzję w celu zapewnienia jak
najlepszego rezultatu58
. Raz jeszcze wysoka
jakość betonowego wykończenia mogła być
osiągnięta wyłącznie poprzez wytworzenie na-
pięcia pomiędzy architektem i budowniczymi.
Próbki
Najbardziej znacząca różnica pomiędzy
muzeum w Fort Worth i Instytutem Salka
wzięła się z decyzji Kahna, aby uzupełnić
odsłonięte betonowe ściany, kolumny i skle-
pienia trawertynowym wypełnieniem, i to
zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz – był
to wybór, który zainicjował (lub potwierdził)
znaczącą zmianę w jego koncepcji materiału.
Nie pierwszy raz Kahn użył tego kamienia
57
Zob. T. Leslie, Louis I. Kahn…, s. 205.
58
M. Meyers, list do Kahna, 29 kwietnia 1970, Kahn Collec-
tion, dokument nr 030.II.A.37.16. Napięte stosunki między
różnymi stronami (architekt, doradcy, budowniczowie,
inwestor) oraz trudności napotkane w trakcie budowy
muzeum zostały przedstawione przez A. Komendanta
w Eighteen Years…, oraz szczegółowo przeanalizowane
przez P. Cummungs w The Art Museums of Louis I. Kahn, Duke
University Press: Durham, London, 1989.
osadowego. Już w roku 1963 rozważał użycie
trawertynu w arkadzie pod gabinetami oraz
w ogrodowych ścieżkach w Instytucie Salka59
.
Wybierając rodzaj zwany „antycznym trawer-
tynem”, Kahn wydobył charakter kamienia,
stosując jego surową, niepolerowaną po cięciu
powierzchnię60
. Dopiero później, pod koniec
roku 1965, Kahn zaczął szukać porady u Luisa
Barragána w związku z projektem placu, w wy-
niku czego ostatecznie użyto trawertynu na
całej powierzchni, i to po tym, jak Kahn i Salk
zdążyli już rozważyć możliwość sprowadzenia
płyt z Włoch oraz kamienia z Meksyku61
.
Trawertyn nie był zatem jedynym branym pod
uwagę materiałem, a ówczesne stanowisko Kah-
na polegało na poszukiwaniu kontrastów – nie
zaś podobieństw – pomiędzy materiałami. Nie-
co później, w rozmowie z Williamem Jordym na
temat projektu Kimbell Art Museum, wydawał
się łączyć z sobą sztuczność betonu z natural-
nością kamienia, przedstawiając Instytut Salka
jako źródło tego odkrycia: „Wtedy uświadomi-
łem sobie, że trawertyn pięknie współgra z be-
tonem, ponieważ również jest nieregularnym
rodzajem kamienia. Podobnie jak beton, kryje
w sobie nieprzewidywalne elementy. Użycie
tych dwóch materiałów nadało budynkowi
monolityczny charakter. Nie mogło być lepszego
materialnego urzeczywistnienia. Kontrastujące
z sobą materiały wypadłyby bardzo źle”62
.
59
J. MacAllister, list do Kahna, 2 lipca 1963, Kahn Collec-
tion, dokument nr 030.II.A.108.26.
60
Antyczny trawertyn to „ciemny toskański rodzaj tra-
wertynu z wyraźnymi pasmami kolorów od średniego do
ciemnego brązu i okazjonalnymi pasmami szarości”; Wal-
ker & Zanger, list do Kahna, 12 lipca 1963, Kahn Collection,
dokument nr 030.II.A.108.26.
61
Komentując swoje doświadczenia przy Instytucie Salka,
Luis Barragán wspominał: „Wtedy pomyślał o materiale
i pojechał do Meksyku na poszukiwania. Pojechał do nie
pamiętam już którego miasta i chciał znaleźć tam liliowy
kamień…”; wywiad z L. Barragánem, w: What Will Be…,
s. 269.
62
Rozmowa z W. Jordym, ok. 1973, w: What Will Be…, s. 241.
autoportret 1 [48] 2015 | 24
12. Po podjęciu przez Kahna decyzji o użyciu tra-
wertynu jako pokrycia ścian muzeum, głównym
zagadnieniem stał się wybór odpowiedniego
koloru i tekstury. Proces z tym związany trwał
rok. Kahn powrócił do swojego doświadczenia
z Instytutu Salka, opowiadając się za tym sa-
mym trawertynem, mającym taką samą barwę
i w taki sam sposób wykończonym. Zaczęła się
korespondencja dotycząca dokładnego koloru,
ponieważ Kahn miał wrażenie, że próbki były
„bardziej różowe” lub „brzoskwiniowe” od
kamienia użytego w La Jolla, który był „bardziej
żółty”63
. Dyskusja dotyczyła również wykoń-
czenia, ponieważ plany dla muzeum zawierały
wzmiankę o „ostrym wykończeniu”, podczas
gdy trawertyn w Instytucie Salka był wynikiem
„surowego cięcia”64
. W celu ułatwienia dysku-
sji na temat tak zmysłowych jakości, próbki
z Instytutu Salka zostały określone jako „lekki
rzymski trawertyn – Salk” po to, aby „nadać im
odpowiednią tożsamość”65
.
Architekt dalej niepokoił się o osiągnięcie
odpowiedniego koloru i tekstury. Dostawca
kamienia przyznał się do trudności w znale-
zieniu próbki z kamieniołomu odpowiadają-
cej materiałowi użytemu w instytucie Salka
oraz „ocenienia ich jako d o k ł a d n i e takich
samych”66
. Poufnie stwierdził jednak, że jeśli
architekt miałby „rozbić próbkę z Instytutu
Salka oraz rozbić jego próbkę i przyłożyć je do
siebie tymi krawędziami, zobaczyłby, że jest
to dokładnie ten sam trawertyn”67
. Zadanie
znalezienia odpowiedniego trawertynu zostało
63
M. Meyers, list do J. Ibertiego, Walker & Zanger, 4 kwiet-
nia 1969, Kahn Collection, dokument nr 030.II.A.37.14.
64
J. Iberti, Walker & Zanger, list do M. Meyersa, 7 kwiet-
nia 1969, Kahn Collection, dokument nr 030.II.A.37.14.
65
J. Iberti, Walker & Zanger, list do M. Meyersa, 27 maja
1969, Kahn Collection, dokument nr 030.II.A.37.14.
66
J. Iberti, Walker & Zanger, list do M. Meyersa, 26 wrze-
śnia 1969, Kahn Collection, dokument nr 030.II.A.37.14;
słowo „dokładnie” zostało podkreślone.
67
J. Iberti, Walker & Zanger, list do M. Meyersa,
26 września 1969, Kahn Collection, dokument nr 030.
II.A.37.14.
skomplikowane za sprawą potrzeby wzięcia
pod uwagę starzenia się kamienia w zetknięciu
z wodą68
. Po dalszych dyskusjach Kahn wybrał
„AR cięty diamentem lekki rzymski trawertyn”
– bladomiodowy materiał zarazem podobny do
tego, którego użyto w La Jolla, ale i różniący się
od niego, uznając poniewczasie, że naturalny
kamień ma przecież swoje własne życie69
.
Wzory
Kolejne wyzwanie polegało na zaprojektowa-
niu wzoru paneli z trawertynu. Kahn starał
68
J. Iberti, Walker & Zanger, list do T. Seymoura, Thos. S.
Byrne, 15 października 1969, Kahn Collection, dokument
nr 030.II.A.37.14.
69
J. Iberti, Walker & Zanger, list do T. Seymoura, Thos. S.
Byrne, 28 października 1969, Kahn Collection, dokument
nr 030.II.A.37.14
się zawsze za wszelką cenę unikać stosowania
fornirów, czy to ceglanych, drewnianych, czy
kamiennych, jednak w wypadku muzeum,
„w świetle współczesnych technologii budow-
nictwa kamiennego, jakiegoś rodzaju forniro-
wanie było niemal nieuniknione”70
. Wczesne
szkice, wykonane po określeniu struktury
i proporcji budynku, wyjawiają niezdecydo-
wanie Kahna odnośnie do wzoru połączeń71
.
Standardowa konfiguracja, która została
zastosowana, opierała się na czterech rzędach
paneli o wymiarach 92 na 153 centymetry, uzu-
pełnionych przez dwa rzędy dłuższych paneli
na górze. Za sprawą wzoru przypominającego
kamienną ścianę nośną wybór taki mógł się
70
E. Ford, dz. cyt., s. 331.
71
Zob. Elevation Study: Travertine Panel Patterns, z sierpnia
1969 (nr kat. 46) w: Louis I. Kahn: Sketches for the Kimbell Art
Museum, Kimbell Art Foundation, 1978.
Louis I. Kahn, Zgromadzenie Narodowe, Sher-E Bangla
w Dhace, 1962–1983. Miejscowi robotnicy stoją ze
swoimi narzędziami w miejscu budowy gmachu. W tle
widoczne częściowo ukończone ściany budynku.
fot.louisi. kahncollection,theuniversityofpennsylvaniaandthepennsylvaniahistoricalandmuseumcommission
autoportret 1 [48] 2015 | 25
13. wydawać zwodniczy. Jednak kilka znaków
miało ułatwić odczytanie trawertynu wyłącz-
nie w charakterze wzmocnienia, wśród nich
– obramowanie fornirów pomiędzy wspierają-
cymi kolumnami oraz wprowadzenie wąskiego
szklanego pasa mającego oddzielić szczyty
trawertynowych „ścian” od cienkich betono-
wych sklepień. Dla Kahna zbliżenie trawerty-
nu i betonu miało ostatecznie opierać się na
wizualnych i taktylnych sympatiach istnieją-
cych między tymi dwoma materiałami, nie zaś
na wzorach wybranych dla ich ekspresji.
„Cud naturalnej rzeczy”
W Instytucie Salka beton był nadal traktowa-
ny jako materiał stworzony przez człowieka
– inny pod względem właściwości od marmu-
ru czy trawertynu. W Kimbell Art Museum
Kahn przesunął swoją uwagę w stronę natu-
ralności samego betonu. Zmiana ta została
przekonująco wyrażona w wywiadzie, jakiego
udzielił w 1972 roku, w którym mówił o ma-
terialności dopiero co ukończonego muzeum.
Od początku opowiadał o pięknie naturalnych
materiałów: „Powiem panu, co czuję. Czuję,
że naturalne materiały mają zdolność mie-
szania się z sobą. Jest coś w sposobie, w jaki
natura je tworzy – w jakiś sposób jest więcej
sympatii pomiędzy materiałami, krzyżowej
sympatii pomiędzy materiałami stworzonymi
przez naturę…”. Komentując to, jak beton
użyty w budynku przedstawiał się widzowi,
zauważył, że czasami „beton i trawertyn
wyglądają jak ten sam materiał” i sprawiają,
że „budynek wygląda znowu jednolicie”. Po-
dobieństwo to było wspierane przez wspólny
naturalny element obu materiałów: „Trawer-
tyn i beton w piękny sposób należą do siebie
nawzajem, ponieważ w wypadku betonu
należy pogodzić się ze wszystkimi nieregu-
larnościami i przypadkami, jakie mogą się
przydarzyć w trakcie wylewania”72
. Odczuwa-
jąc całkowitą zgodę na „naturalne wariacje”
materiałów, Kahn był teraz natchniony do
tego, aby postrzegać niedoskonałości odsło-
niętego betonu jako oznaki jego przynależno-
ści do naturalnego świata.
72
M. Meyers, The Wonder of the Natural Thing, wywiad z Kah-
nem, 11 sierpnia 1972, Kahn Collection, dokument nr 030.
II.A.37.19.
Zatytułowany stosownie, jako Cud naturalnej rze-
czy, wywiad poświęcony muzeum potwierdził
fascynację Kahna naturalnością materiałów.
Potwierdził również jego stopniową skłonność
do umieszczania betonu w szeroko rozumianej
dziedzinie kamieniarstwa73
. Stanowisko to nie
było dla niego czymś całkowicie nowym. Od
połowy lat 60. XX wieku Kahn zaczął włączać
beton do dziedziny budownictwa kamienne-
go, czego przykładem jest jego idea porządku
cegieł i betonu, która wyłoniła się w Indyjskim
Instytucie Zarządzania w Ahmadabadzie74
. We-
dług Williama Huffa, wieloletniego współpra-
cownika Kahna, architekt używał słowa „ka-
mień” zarówno w odniesieniu do tradycyjnych
jednostek kamieniarskich, takich jak cegła lub
blok cementu, jak i względem betonu, który
nazywał „płynnym kamieniem”75
. Jednak do
momentu inauguracji muzeum Kahn wyraź-
nie pogłębił ten pogląd na temat betonu jako
kamienia, podobnej do kamienia substan-
cji, godząc się z wizją materiału jako czegoś
równie zmiennego i nieprzewidywalnego jak
naturalna kamieniarka76
.
73
Kahn nie był ani pierwszym, ani jedynym architektem,
który stworzył taki związek. Auguste Perret (1874–1954)
często mówił o zbrojonym betonie jako „nowoczesnym
kamieniu”. W przeciwieństwie do Kahna Perret twierdził
jednak, że beton, jako kamień stworzony przez człowieka,
jest piękniejszy i szlachetniejszy od naturalnego kamie-
nia; J. Abraham, Classicisme et béton armé: Perret et l’idéal
rationaliste du monument parfait, „Monuments Historiques”
1985, sierpień–wrzesień, vol. 140, s. 5–12.
74
„Chciałbym w tym miejscu przedstawić państwu tę
ideę. To jest porządek cegieł i betonu. Jest to porządek
złożony, w którym cegła i beton działają razem nie tylko
na piętrach, ale także w tworzeniu płaskich łuków, które
spinają betonowe zworniki. Stanowi ona rozszerzenie idei
betonu wprowadzonego do ceglanej struktury. Rozu-
miem, że w dzisiejszych czasach istnieje wiele prac na
temat łączenia betonu z cegłami w budowlach. Robi się
to z większą świadomością i wydaje mi się, że możliwe
jest ustanowienie takiego porządku, który próbowałem
stworzyć z użyciem tych betonowych zworników”; Lecture
to the Boston Society…, s. 215.
75
W.S. Huff, wywiad Jasona Aronoffa, wrzesień 1981,
w: A. Latour, dz. cyt., s. 415.
76
Ta zmiana uwagi znalazła wyraz w powszechnie zna-
nym stwierdzeniu Kahna z 1972 roku: „Jeżeli pracujesz
Louis I. Kahn, Kimbell Art Museum w Fort Worth
w Teksasie, 1966–1972. Elewacje budynku prezentują
zestawienie surowego betonu z trawertynem.
fot.a.praefcke,wikimediacommons
autoportret 1 [48] 2015 | 26
14. Kahn i nieprzewidywalne życie
materiałów
W jednym z ostatnich wywiadów, jakich
Kahn udzielił, architekt zadumał się, stwier-
dzając, że był bardziej budowniczym niż
projektantem, po czym dodał: „Wiem to. Jeśli
chodzi o materiał, to byłbym w stanie stwo-
rzyć budynek, w którym materiały by śpie-
wały. Wydaje się to starą, głupią rzeczą, ale
wtedy materiał staje się czymś wyjątkowym
dzięki postawie budowniczego”77
. Budynki
Louisa Kahna rzeczywiście stanowią porusza-
jące świadectwo genialnego mistrzostwa oraz
wielkiej miłości do materiałów. Jego wysiłki
zmierzające do mistrzostwa spotykały się
jednak często z szerokim oporem, a miłość
nie była łatwym romansem.
To, że doskonałość zawsze była celem Kahna,
potwierdza historia budowy Instytutu Salka,
gdzie jego wymagające żądania spotkały się
w końcu z wołaniem o uznanie ludzkiej ułom-
ności78
. Jeżeli mamy wziąć pod uwagę wymianę
między dwoma przeciwnikami, nie ma wątpli-
wości co do tego, że Kahn walczył z determina-
cją o osiągnięcie najlepszego możliwego betonu
i zapobieżenie jakiejkolwiek oznace niedosko-
nałości. Kilka lat później Kahn wykonał coś,
co wydawało się zwrotem, stwierdzając, że
wszystkie te wady stanowiły integralną część
z betonem, musisz znać jego porządek. Musisz znać jego
naturę, czym beton pragnie być. Beton chce być granitem,
ale nie do końca potrafi. Wzmacniające go od środka pręty
stanowią grę ukrytych pracowników, która sprawia, że ten
tak zwany stopiony kamień sprawia wrażenie, jakby miał
cudowne możliwości”; L.I. Kahn, I Love Beginnings, Aspen
Conference, 19 czerwca 1972, w: Louis I. Kahn. Writings,
Lectures, Interviews, s. 288.
77
Wywiad z Kahnem, jesień 1973, w: What Will Be…, s. 242.
78
„Najogólniej rzecz ujmując, nie ma projektów idealnych.
Pragnienie doskonałości nigdy nie zostaje spełnione, chociaż
stanowi ono stałą motywację artysty. W ukończonym dziele
znajduje się zalążek następnego dzieła. Człowiek tak na-
prawdę cały czas tworzy jedno dzieło”; wywiad z Kahnem,
październik 1972, w: What Will Be…, s. 175.
ostatecznego rezultatu, nawet jeśli początkowo
nie godził się z nimi: „Było to nie tylko piekło
lepszego widoku […]. Pozwoliliśmy niedosko-
nałościom na istnienie, niezależnie od miejsc,
w których pojawiły się pęknięcia. Nie pozwa-
laliśmy nikomu dotykać betonu. Dotykanie go
i tak nie było konieczne. Nawet kiedy pojawiły
się pęknięcia, wyglądały bardzo dobrze, ponie-
waż wyglądały jak beton”79
.
Wiele lat później Nicholas Gianopulos, jeden
z wieloletnich współpracowników Kahna, snuł
rozważania na temat stosunku architekta do
tego, co niezaplanowane, nieoczekiwane: „Lu-
dzie w jego pracowni zawsze się martwili i bali
go, kiedy pracowali nad zleceniem, w trakcie
którego przyciskali do ściany budowniczych,
żeby wykonali wszystko precyzyjnie, zgodnie
z rysunkami. Wtedy Lou wpadał niezapowie-
dzianie, patrzył na odstępstwa wykonawcy
i mówił «Boże, to wspaniałe»”80
. Wspomnienia
Gianopulosa, wraz z dokonaną przez Kahna
ponowną oceną Instytutu Salka, sugerują, że
stosunek architekta mógł po prostu oscylować
pomiędzy dwoma biegunami perfekcjonistycz-
nej prefiguracji oraz pragmatycznej adaptacji.
Jego poszukiwanie doskonałości przejawiało
się w próbie zapanowania nad betonem, akcep-
tacji „naturalnych” skłonności materiału wy-
łącznie w celu osiągnięcia swojej wyidealizo-
wanej reprezentacji81
. Beton okazał się jednak
79
Rozmowa z W. Jordym, ok. 1973, w: What Will Be…, s. 241.
„Pęknięcia” (honeycombing) odnoszą się do pustych prze-
strzeni powstałych w betonie wskutek nieudanego wypeł-
nienia przez zaprawę przestrzeni wokół cząstek kruszywa
(definicja za Amerykańskim Instytutem Betonu).
80
Wywiad z N. Gianopulosem, w: What Will Be…, s. 276.
81
Snując refleksję na temat Instytutu Salka, Carles
Vallhonrat, jeden ze współpracowników Kahna, napisał:
„Wielkość tych ścian bierze się z tego, jak pokazują sposób,
w jaki Kahn je stworzył i, jak lubił mawiać, z faktu, że
«opowiadały, opowiadają i zawsze będą opowiadać» o tym,
jak zostały zrobione”. Dodał również: „A jednak odcisk
szalunku oraz ślady łączeń stanowią ograniczoną repre-
zentację ich zachowania oraz natury betonu”. �����������C. Vallhon-
rat, Tectonics Considered. Between the Presence and Absence of
Artifice, „Perspecta” 1988, vol. 24, s. 130.
uparty i niemal nigdy nie dał się podporządko-
wać. Ostatecznie Kahn zaakceptował wybu-
dowane wyniki: odsłonięte betonowe ściany,
które były jednocześnie starannie wykonane
i niedoskonałe82
. Spoglądając wstecz, zaczął
nawet te niedoskonałości chwalić, stawiając je
na równi z naturalnością materiału.
Wypowiedzi Kahna i relacje mu poświęcone
dostarczają nam obfitych dowodów jego głę-
bokiej wrażliwości na bogactwo istniejących
materiałów: ich pochodzenia, właściwości, ja-
kości, a nawet ich pragnień. Jak zobaczyliśmy,
wrażliwość ta nie ograniczała się wyłącznie
do materiałów naturalnych. Podobnie jak
cegła, marmur czy drewno, beton również był
traktowany jak „żyjący” materiał83
. Stanowi-
sko Kahna było spóźnioną zgodą na fakt – jak
ujęła to Bennett – posiadania przez beton
swojej własnej żywotności. Niezależnie od tego
spotkanie architekta z tym materiałem było
w większym stopniu walką aniżeli cudem.
Tłumaczenie z angielskiego:
Michał Choptiany
Tekst ukazał się w katalogu: Louis I. Kahn, The Power of Ar-
chitecture, eds. M. Kries, J. Eisenbrand, S. von Moos, Vitra:
Weil am Rheim, 2013. Dziękujemy Autorowi i Jochemowi
Eisenbrandowi z Vitry za uprzejmą zgodę na publikację
tekstu.
82
W artykule na łamach „Progressive Architecture” porów-
nano doskonałość „architektonicznego betonu” z małymi
defektami cechującymi „beton użyty architektonicznie”. Uży-
wając Instytutu Salka jako przykładu tego ostatniego, autor
tekstu pisał: „Chociaż [projektant] szczególnie mocno stara
się wypracować detale i konstrukcję szalunków i nadzoruje
uważnie prace na budowie, oczekuje i akceptuje zmiany na
powierzchni, które cechują typowy beton; w większości przy-
padków małe defekty mogą okazać się nawet poszukiwanym
efektem związanym z teksturą”; Industry Advises, „Progressive
Architecture” 1967, październik, vol. 48, s. 137.
83
Według Vallhonrata Kahn „naprawdę wierzył, że che-
miczne zjawisko składu betonu oraz jego transformacji
w trakcie złożonego procesu schnięcia miało swoje parale-
le w naturalnych zjawiskach, które zawsze prowadziły do
powstawania materiału”; C. Vallhonrat, dz. cyt., s. 128–129.
autoportret 1 [48] 2015 | 27